czwartek, 24 listopada 2011

Richard Evans Schultes - Rośliny Halucynogenne

Richard Evans Schultes - Rośliny Halucynogenne

środa, 16 listopada 2011

Edgar Allan Poe - Czarny kot

Edgar Allan Poe

Czarny kot
tłum. Bolesław Leśmian



Nie spodziewam się i nie wymagam wiary dla wielce dziwnej i wielce skądinąd poufnej opowieści, którą chcę pismem utrwalić. Byłbym, doprawdy, szaleńcem, gdybym się tego spodziewał w chwili, gdy własne moje zmysły odmawiają mi swego świadectwa. Szaleńcem jednak nie jestem i mam zupełną pewność, że nie majaczę. Przecież jutro — umieram, dziś tedy pragnąłbym ulżyć swej duszy spowiedzią.

Moim zamiarem bezpośrednim jest — jasne, treściwe i bezstronne podanie do wiadomości powszechnej szeregu nagich zdarzeń z zakresu życia domowego. Zdarzenia owe w swych skutkach — przeraziły mię — wzięły na męki — znicestwiły. Mimo to nie będę próbował wyświetlenia ich istoty. Dla mnie osobiście ukazały się od strony przerażenia — wiele osób ujrzy w nich mniej zgrozy, więcej *baroku*. Kiedyś, być może, znajdzie się umysł, który zmorę moją sprowadzi do poziomu zjawisk oklepanych — umysł pogodniejszy, logiczniejszy i o wiele mniej od mego płomienny, który w wypadkach ze zgrozą przeze mnie głoszonych wykryje jeno zwykłą następczość przyczyn i skutków, niezmiernie zgodnych z ładem codziennym.

Od dziecka zdradzałem miękkość i ludzkość uczuć. Tkliwość mego serca była tak znamienna, że dzięki niej stałem się kozłem ofiarnym mych kolegów. Szczególniej przepadałem za zwierzętami i za zgodą rodziców posiadałem wielce różnorodny zespół ulubieńców. Cały niemal czas spędzałem w ich towarzystwie i nigdy nie czułem się tak szczęśliwy, jak wówczas gdy je darzyłem pokarmem i pieszczotą.

Ta osobliwość mego przyrodzenia wzrastała wraz z wiekiem i gdym zmężniał, stąd głównie czerpałem moje uciechy. Tym, którzy darzą uczuciem wiernego i zmyślnego psa, nie mam potrzeby tłumaczenia istoty i stopnia zadowoleń płynących z owego źródła.

W bezinteresownej miłości zwierzęcia, w jego nie szczędzącym własnego życia poświęceniu tkwi coś, co bezpośrednio porusza serce ludzi, którzy częstokroć mieli sposobność stwierdzenia wątłej przyjaźni i słomianej wierności *człowieka w oryginale*. Ożeniłem się wcześnie i z radością wykryłem w żonie mej zgodność upodobań. Zauważywszy mój pociąg do tych domowych pieszczochów, nie przeoczyła nigdy sposobności dostarczenia mi okazów najbardziej uroczych. Mieliśmy — ptaki, rybę złotą, pięknego psa, króliki, małą małpkę i kota.

Ten ostatni był okazem zastanawiająco krzepkim i wspaniałym, całkowicie czarnego futra i przedziwnej zmyślności. Mówiąc o jego inteligencji, żona moja, nie pozbawiona w głębi duszy zabobonów, częstokroć napomykała o rozpowszechnionym w starożytności wierzeniu, które we wszystkich czarnych kotach widziało przerzucone czarownice. Nie znaczy to wszakże, aby zawsze w takich razach zachowywała *powagę* — i jeśli czynię ową wzmiankę, czynię ją po prostu dlatego, że w tej właśnie chwili przyszła mi do głowy.

Pluton — tak się nazywał kot — był moim ulubieńcem, moim towarzyszem. Sam osobiście podawałem mu pokarm — włóczył się za mną wszędzie, gdziekolwiek poszedłem. Nie bez trudności wymogłem na nim posłuszeństwo zakazowi włóczenia się za mną po ulicach. Przyjaźń nasza trwała w tym stanie lat kilka, w którym to czasie całokształt mego charakteru i usposobienia pod wpływem Demona Niewstrzemięźliwości — rumienię się na owo wyznanie — uległ zasadniczym zmianom na gorsze. Z dnia na dzień stawałem się coraz pochmurniejszy, coraz skorszy do gniewów, coraz obojętniejszy na uczucia innych ludzi. Pozwalałem sobie na używanie słów grubiańskich w stosunku do mojej żony. W końcu — gwałciłem nawet nietykalność jej osoby. Zmiana mego usposobienia, ma się rozumieć, dała się we znaki moim nieszczęsnym ulubieńcom. Nie tylko ich zaniedbywałem, lecz i dręczyłem. Wszakże — co do Plutona — miałem dla niego sporo jeszcze względów, które mi wzbraniały złego z nim obejścia, podczas gdy nie doznawałem żadnych skrupułów w dręczeniu królików, małpy, a nawet psa, jeśli przypadkowo lub przyjaźnie stawały mi na drodze. Atoli zło moje coraz bardziej zuchwaliło się we mnie — któreż bowiem zło dorówna Alkoholowi! — i wreszcie sam Pluton, który obecnie starzał się i, co idzie za tym, nieco zeszkaradniał — sam Pluton zaczął wyczuwać skutki znikczemnienia mego charakteru.

Pewnej nocy, gdy powróciłem do domu z jednej nałogowo przeze mnie odwiedzanej nory zamiejskiej, uroiłem sobie, iż kot unika mojej obecności. Schwyciłem go za kark — on zaś, spłoszony moją przemocą, z lekka poranił mi zębami rękę. Owładnęła mną nagle wściekłość demona. Straciłem przytomność. Zdawało się, iż duch mój przyrodzony znienacka wymknął mi się z ciała i przepojona ginem, nadszatańska złość przenikła każde włókno mej istoty. Z kieszeni kamizelki wyszarpnąłem scyzoryk i otworzyłem. Porwałem biedne zwierzę za gardło i śmiało wyważyłem mu z orbity jedno ślepie! Rumienię się, płonę od wstydu, drżę opisując to piekła godne okrucieństwo!

Gdy ze świtem rozum odzyskałem — gdy wytchnąłem czad mej hulaszczej nocy — doznałem z powodu popełnionej zbrodni uczucia, które było na wpół zgrozą, a na wpół wyrzutem sumienia, lecz było to co najwyżej — słabe i niewyraźne uczucie i duch mój nie ukorzył się przed owym ciosem. Oddałem się ponownie swym chuciom i wkrótce zatopiłem w winie wspomnienie mego czynu.

Tymczasem kot powoli wracał do zdrowia. Orbita pozbawiona ślepia miała wprawdzie pozór straszliwy, lecz kot zdawał się już nie cierpieć. Swoim zwyczajem chodził tam i z powrotem po pokoju, wszakże, jak winienem był tego oczekiwać, za moim zbliżeniem się uchodził z najwyższą trwogą. Dość mi jeszcze pozostało z mych dawnych uczuć, aby początkowo doznać goryczy na widok tak jawnej odrazy ze strony stworzenia, które mię niegdyś tak miłowało. Owo jednak uczucie ustąpiło wkrótce gniewowi i wówczas, jakby dla ostatecznego i nieodwołalnego pchnięcia mię do upadku, zjawił się duch *Przekory*. Filozofia nie zdaje sobie żadnej z tego ducha sprawy. A jednak wierzę w to święcie, jak w istnienie własnej duszy, że przekora jest jednym z pierwotnych popędów ludzkiego serca — jedną z niepodzielnych, pierwiastkowych władz lub uczuć, które nadają kierunek charakterowi danego człowieka.

Któż, popełniając czyn niedorzeczny lub nikczemny, nie dziwił się po stokroć tej prostej oczywistości, iż wiedział, że winien go był n i e popełniać? Czyż pomimo doskonałości naszego rozsądku nie mamy nieustannych zakusów do naruszania tego, co jest *Prawem*, dla tej po prostu przyczyny, iż wiemy właśnie, że jest to — *Prawo*? Powtarzam — ów duch przekory przyczynił się do ostatecznego mego upadku.

Ten to żarliwy, niezgłębiony popęd duszy ku *dręczeniu siebie samej* — ku gwałceniu własnej natury, ku złoczynieniu dla samej miłości złego — skłonił mię do snucia w dalszym ciągu i ostatecznie do całkowitego wypełnienia męczarni, którą zgotowałem dla bezbronnego zwierzęcia.

Pewnego poranka — z zimną krwią — zadzierzgnąłem wokół szyi kota pętlicę i powiesiłem go na gałęzi drzewa. Powiesiłem ze łzami w oczach — z najsroższymi wyrzutami sumienia. Powiesiłem *ponieważ* wiedziałem, że mnie kochał i *ponieważ* czułem, że nie dał mi żadnego do gniewu powodu. Powiesiłem, *ponieważ* wiedziałem, że, czyniąc tak, popełniam grzech — grzech śmiertelny, który hańbi nieśmiertelną duszę moją aż do stopnia wyświecenia jej — jeśli to jest możliwe — poza obręby nieskończonego miłosierdzia Wszechmiłosiernego i Wszechstraszliwego Boga.W nocy, która nastąpiła po dokonaniu owego okrutnego czynu, zbudził mnie ze snu okrzyk: Pożar! Kotary mego łóżka były w ogniu. Dom cały płonął. Kosztem niemałych wysiłków uszliśmy płomieniom — moja żona, służący i ja. Ruina była doszczętna. Pożar pochłonął wszystką moją fortunę i odtąd oddałem się rozpaczy.

Nie pragnę nawiązać łańcucha przyczyn i skutków pomiędzy mym okrucieństwem a klęską — jestem wyższy ponad tego rodzaju słabostki.

Lecz zdaję sobie sprawę z łańcucha zdarzeń i nie chcę przeoczyć ani jednego ogniwa. Odwiedziłem zgliszcza w dniu, który nastał po pożarze. Mury z wyjątkiem jednego runęły, zaś ów jedyny wyjątek był właśnie przepierzeniem wewnętrznym, niezbyt grubym, położonym mniej więcej w miejscu, na którym wspierało się wezgłowie mego łóżka. Większość muru w tym miejscu oparła się działaniu ognia — wypadek, który przypisywałem świeżo wykonanej odnowie. Wokół tego muru zgromadził się tłum gęsty, a ci i owi szczegółowo i z ożywieniem zdawali się badać upatrzony jego zakątek.

Wyrazy: Dziwne! Szczególne! — i tym podobne okrzyki wzmogły moją ciekawość. Zbliżyłem się i ujrzałem, niby płaskorzeźbę uwypukloną na białej powierzchni, postać gigantycznego *kota*.

Kształt jego był odtworzony z czarodziejską zaiste ścisłością. Na szyi zwierzęcia zwisał — powróz.

W pierwszej chwili, gdym zjaw ów oglądał — mogłem to bowiem tylko za zjaw uważać — zdumienie moje i przestrach nie miały granic. Lecz rozum przyszedł mi wreszcie z pomocą. Kot — pamiętałem to dobrze — został powieszony w przyległym budynkowi ogrodzie. Na okrzyk trwogi tłum niezwłocznie wtargnął do ogrodu i zapewne znalazł się ktoś, kto kota od drzewa odczepił i przez otwarte okno wrzucił do mego pokoju. Uczyniono to niewątpliwie w celu zbudzenia mnie ze snu. Brzemię innych murów zasklepiło ofiarę mego okrucieństwa w miazdze świeżych pokładów gipsu. Wapno tego muru, przesycone płomieniem padliny, utworzyło podobiznę taką, jaką właśnie oglądałem.

W ten sposób — wobec dziwnego a opisanego powyżej trafu — jeśli nie ukoiłem całkowicie sumienia, zaspokoiłem zdawkowo mój rozum, mimo to wszakże traf ów głęboką bruzdą wyrył się w mej wyobraźni. Przez kilka miesięcy nie mogłem się pozbyć zmory kociej, i w tym okresie czasu ponownie zakradło się do mej duszy półuczucie, które miało pozory wyrzutu sumienia, lecz nim nie było. Posunąłem się aż do opłakiwania straty zwierzęcia i do poszukiwania wszędy — w najnikczemniejszych zakamarkach, które obecnie odwiedzam nałogowo, innego ulubieńca tegoż gatunku i pozorów mniej więcej podobnych, aby mieć zastępcę.

Pewnej nocy, gdy na wpół obłędnie siedziałem w jednej bardziej niż zatraconej norze, uwagę moją przykuł nagle przedmiot czarny tkwiący na wierzchu jednej z olbrzymich beczek ginu czy też rumu, które stanowiły główną ozdobę sali. Od kilku minut przyglądałem się uporczywie górnemu dnu tej beczki, a obecnie zdziwiła mię przede wszystkim ta okoliczność, że dotąd nie spostrzegłem tkwiącego na nim przedmiotu. Zbliżyłem się i zmacałem go dłonią. Był to kot czarny, bardzo duży kot — pojemności co najmniej Plutona, podobny doń bezwzględnie, z wyjątkiem jednej różnicy. Pluton na całym ciele nie miał ani jednego białego włosa; ten zaś był posiadaczem szerokiej i białej, aczkolwiek nieokreślonego kształtu pręgi, która przysłaniała cały niemal zakres piersi.

Zaledwo go dotknąłem — powstał nagle, zamruczał głośno, otarł się o moją dłoń i zdawał się wyrażać swój zachwyt z powodu okazanych mu przeze mnie względów. Był to właśnie ów wierny okaz, którego poszukiwałem. Natychmiast zaofiarowałem się właścicielowi z kupnem tego kota, lecz ten nie uznał w nim swojej własności, nie znał go — nigdy go dotąd nie widział. W dalszym ciągu darzyłem go pieszczotami i gdy zamierzałem wrócić do domu, zwierzę wykazało chęć towarzyszenia mej osobie. Pozwoliłem mu iść za sobą i, schylając się od czasu do czasu, głaskałem je mimochodem. Wszedłszy do domu, zachował się jak na swych własnych śmieciach i natychmiast zapłonął wielką przyjaźnią do mej małżonki.

Co do mnie — poczułem wkrótce rodzącą się w mej duszy odrazę do niego. Był to skutek wprost przeciwny spodziewanemu przeze mnie. Nie wiem jak i dlaczego się to stało, lecz jego widoczna dla mnie czułość napawała mię niemal wstrętem i nużyła. Z wolna i stopniowo uczucia wstrętu i nudy wezbrały aż po gorzki kres nienawiści. Unikałem zwierzaka. Niejasne poczucie wstydu i wspomnienie pierwszego czynu okrucieństwa wzbraniały mi dręczenia tego zwierzęcia. Przez kilka tygodni powściągałem się od bicia kota lub od popędliwych względem niego postępków, atoli stopniowo — nieznacznie — zacząłem nań poglądać z niewysłowionym przestrachem i milcząc uchodzić przed jego nienawistną obecnością jak przed podmuchem dżumy. Do mej nienawiści dla zwierzęcia przyczyniło się niewątpliwie odkrycie, którego dokonałem rankiem, nazajutrz po sprowadzeniu go do domu, a mianowicie — tak samo, jak Plutonowi, brakowało mu jednego ślepia.Z tego wszakże powodu zwierzę nabrało jeno tym większej wartości w oczach mojej żony, która, jak już wspominałem, w wysokim stopniu posiadała tkliwość serca, stanowiącą niegdyś moją cechę charakterystyczną oraz częstokroć źródło najprostszych i najczystszych radości.

Wszakże przywiązanie do mnie kota wzrastało na przekór mej do niego odrazy. Chodził krok w krok za mną z uporem, który trudno by było przekazać zrozumieniu czytelnika.

Ilekroć siadłem, zwijał się w kłębek pod moim krzesłem lub wskakiwał mi na kolana, obdarzając mię straszliwymi pieszczotami. Jeśli powstawałem z siedzenia, wściubiał mi się między nogi i przyprawiał mię niemal o upadek lub, zanurzając w mym ubraniu długie i ostre pazury, wpełzał mi tym sposobem aż na piersi. W takich chwilach, pomimo żądzy zabicia go na miejscu, hamowałem się po części na skutek wspomnienia mojej pierwszej zbrodni, lecz głównie — muszę to wyznać co prędzej — z powodu rzetelnego przed zwierzęciem *strachu*.

Strach ów nie był właściwie obawą bólu fizycznego, a jednak znalazłem wielkie przeszkody do określenia go w sposób inny. Ze wstydem niemal wyznaję — tak, nawet w tej celi zbrodniarza wyznaję niemal ze wstydem, że strach i przerażenie, którymi napełniało mnie zwierzę, wzrosły dzięki jednej z najwierutniejszych mrzonek, na jakie tylko zdobyć się można. Żona moja nieraz zwracała mi uwagę na zarys białej pręgi, o której mówiłem, a która stanowiła jedyną widomą różnicę pomiędzy tym dziwnym a owym zamordowanym przeze mnie okazem. Czytelnik bez wątpienia przypomina sobie, iż owa oznaka, mimo sporych rozmiarów, miała pierwotnie kształt nieokreślony, lecz z wolna — w miarę stopniowań — niepochwytnych stopniowań, w których mój rozum przez czas długi chciał się koniecznie dopatrzyć urojeń — nabrała wreszcie nieodpartej jasności zarysów. Stała się teraz odwzorem przedmiotu, którego nie mogę bez zgrozy nazwać po imieniu, a tu właśnie i tu przede wszystkim taiło się to, co mnie zmuszało do powzięcia strachu i wstrętu względem potwora i co skusiłoby mnie do pozbycia się go na zawsze, *gdybym miał śmiałość po temu*. Obecnie — powtarzam — była to podobizna ohydnego, złowieszczego narzędzia — podobizna *szubienicy*. O, grobowe i straszliwe narzędzie! Narzędzie zgrozy i zbrodni — agonii i śmierci!

Byłem oto zaiste nieszczęśliwy ponad miarę nieszczęścia dostępnego *Człowiekowi*. Bydlę przyziemne, którego brata znicestwiłem wzgardliwie — *bydlę przyziemne* zgotowało dla mnie — dla mnie, istoty stworzonej na wzór i podobieństwo Boga Najwyższego, klęskę tak wielką i tak ponad siły! Niestety, ni dniem, ni nocą nie zaznałem odtąd słodyczy spoczynku! Dniem zwierzę nie opuszczało mię ani na mgnienie, a nocą — co chwila — po to się jeno budziłem z niewypowiedzianie trwożnych snów, aby wyczuwać na twarzy ciepły oddech owej *namacalności* i jej wiekuiście utrwalane na mym *sercu* niepomierne brzemię — wcielenie Zmory, z której nie mogłem się otrząsnąć!

Pod uciskiem takich męczarni źdźbło pozostałych we mnie dobrych uczuć — sczezło. Złe tylko myśli poufaliły się z mym duchem — najmroczniejsze i najnikczemniejsze ze wszystkich myśli. Właściwa memu usposobieniu posępność urosła aż do rozmiarów nienawiści dla wszelkiej rzeczy i wszelkiej istoty ludzkiej. Tymczasem żona moja, która się nigdy nie skarżyła, stała się — niestety — moim codziennym kozłem ofiarnym, najcierpliwszym łupem nagłych, częstych i nieposkromionych wybuchów nienawiści, której się odtąd oddawałem na oślep. Pewnego dnia — gwoli jakiejś domowej potrzeby — towarzyszyła mi w zejściu do piwnic starego domostwa, gdzie zamieszkaliśmy pod musem nędzy. Kot szedł za mną po stromych stopniach schodów i, na wstępie, omal nie wywróciwszy mnie na głowę — rozjątrzył mój gniew aż do obłędu. Uniósłszy topora i zapomniawszy w mej wściekłości dziecinnego strachu, który dotąd dłoń moją hamował, wymierzyłem w zwierzę cios, który byłby śmiertelny, gdyby padł jakom chciał. Wszakże cios ów powściągnęła dłoń mej żony. To pośrednictwo podjudziło mię aż do szatańskich rozścierwień. Wyszarpnąłem dłoń z jej uścisku i zanurzyłem topór w jej czaszce. Padła trupem na miejscu, nie wydawszy jęku.

Spełniwszy tę zbrodnię straszliwą, natychmiast i z wielką przytomnością umysłu zakrzątnąłem się dokoła ukrycia zwłok. Zmiarkowałem, że ani w dzień ani w nocy nie zdołam wynieść ich z domu, nie narażając się na niebezpieczeństwo zwrócenia baczności sąsiadów. Kilka pomysłów przemknęło mi przez głowę. Była chwila, że zamierzyłem pokrajać ciało na drobne kawałki i zniszczyć je ogniem. Potem postanowiłem wyżłobić jamę w gruncie piwnicznym. Potem chciałem wrzucić ciało do studni podwórzowej — potem zapakować je do skrzyni, niby towar na sprzedaż, z przestrzeżeniem wszelkich stosownych pozorów i polecić posłańcowi, aby je wyniósł gdzieś — na miasto. Ostatecznie zatrzymałem się na pomyśle, który, moim zdaniem, był najlepszy ze wszystkich. Zdecydowałem się zamurować je w piwnicy na wzór mnichów średniowiecznych, którzy podobno zamurowywali swe ofiary.

Piwnica bardzo odpowiadała wykonaniu podobnego zamiaru. Mury były zbudowane niedbale i świeżo powleczone grubym pokostem tynku, któremu wilgoć atmosfery nie dała stwardnieć. Ponadto — w jednym z murów tkwił występ, utworzony ślepym kominkiem czy też rodzajem jaskini, pokostowanej i murowanej tak samo, jak reszta piwnicy. Nie wątpiłem, iż uda mi się z łatwością wyważyć w tym miejscu cegły, wtłoczyć tam ciało i zamurować wszystko w taki sposób, ażeby niczyje oko nie zdołało wykryć nic podejrzanego.

I nie pomyliłem się w mych rachubach. Z pomocą obcęgów, bez żadnego trudu, wyszarpnąłem cegły i, starannie przystosowawszy zwłoki do wewnętrznego muru, utrzymałem je w tym położeniu aż do chwili, gdy całemu obmurowaniu przywróciłem pozór pierwotny. Zaopatrzywszy się ze wszelkimi możliwymi środkami ostrożności w zaprawę wapienną, piasek i szczerk, urobiłem tynk, którego nie można było odróżnić od dawnego, i bardzo pilnie powlokłem nim nowo powstały mur. Dokonawszy pracy, zauważyłem z zadowoleniem, iż wszystko udało się jak najlepiej. Mur nie zdradzał najmniejszych śladów uszkodzenia. Z największą starannością usunąłem wszelki gruz, odarłem — że tak powiem — ziemię ze skóry. Z triumfem rozglądałem się na okół i mówiłem sam do siebie: „Tu przynajmniej trud mój nie pójdzie na marne!”

Pierwszym moim odruchem było — wypatrzenie zwierzęcia — przyczyny tak wielkich nieszczęść, gdyż w końcu postanowiłem nieodwołalnie pokarać je śmiercią. Gdybym je w tej chwili przyłapał, los jego byłby rozstrzygnięty. Lecz zmyślne zwierzę zlękło się snadź wybuchów mego przed chwilą gniewu i postarało się o to, aby nie napatoczyć mi się na oczy w obecnym stanie mego usposobienia. Ani opisowi, ani wyobrażeniu nie podda się głębokie i błogie uczucie ulgi, którą nieobecność nienawistnego zwierzaka wytworzyła w mym sercu. Nie zjawił się przez noc całą, a przeto — od czasu sprowadzenia go do domu — była to pierwsza dobra noc, gdy zasnąłem krzepkim i spokojnym snem. Tak, *wyspałem się* wespół z ciężką zmorą zbrodni w duszy!

Przeminął drugi i trzeci dzień, a kot mój nie powracał. Raz jeszcze westchnąłem jak wyzwoleniec. Potwór, gnany przestrachem, opuścił te miejsca raz na zawsze! Nigdy go już nie zobaczę!

Wesele moje nie miało granic! Zbrodniczość potajemnego czynu niepokoiła mię aż nazbyt niewiele. Dokonano dokładnie jakiegoś tam badania, lecz zaspokojono się byle czym. Zarządzono nawet śledztwo, które — ma się rozumieć — nic wykryć nie mogło. Uważałem moją przyszłą szczęśliwość za pewnik. Na czwarty dzień po zabójstwie gromada agentów policyjnych wkroczyła do domu i ponownie dokonała dokładnego przeglądu miejsca zbrodni. Ufny wszakże w niedostępność skrytki, nie doznałem żadnego niepokoju. Urzędnicy zniewolili mnie do towarzyszenia im w ich poszukiwaniach. Nie pominęli badaniem ani jednego zakrętu, ani jednego kąta. Wreszcie po raz trzeci czy czwarty zeszli do piwnicy. Żaden muskuł nie drgnął mi na twarzy. Serce moje uderzało spokojnie jak serce nowo narodzonego. Szerokim krokiem zmierzyłem piwnicę od końca do końca, skrzyżowałem dłonie na piersi i z ochotą przechadzałem się tu i tam. Policja była najzupełniej zadowolona i sposobiła się do wyjścia. Radość mego serca była zbyt wielka, abym podołał jej stłumieniu. Pałałem żądzą uronienia choćby jednego słówka, jednego tylko słówka, aby w ten sposób zatriumfować i podwoić ich przekonanie o mojej niewinności.

— Panowie — rzekłem wreszcie, gdy społem wchodzili na schody — jestem oczarowany tym, że uciszyłem wasze podejrzenia. Życzę wam wszystkim pomyślnego zdrowia i nieco większych zasobów ugrzecznienia. Mimochodem, panowie, dorzucę, iż oto — oto przed wami dom krzepko zbudowany (pod wpływem rozjuszonej żądzy wygłoszenia czegokolwiek z miną zuchwałą zaledwo wiedziałem, co mówię). — Mogę twierdzić, iż jest to dom *przedziwnie* krzepko zbudowany. Te mury — czy odchodzicie, panowie? — te mury są szczelnie spojone!

I tu przez rozszalałą do obłędu przekorność — uderzyłem z mocą laską, którą miałem w ręku, akurat po tej części muru, kędy tkwił trup wybranki mego serca.

O! niechże przynajmniej Bóg ma mię w swej opiece i niech mię broni przed pazurami Arcydemona! Zaledwo echo mych uderzeń rozległo się w ciszy, a jakiś głos odpowiedział mi z wnętrza grobu. Początkowo była to skarga stłumiona i przerywana jak szloch dziecięcy, który wkrótce potem wezbrał w krzyk przeciągły, donośny i nieprzerwalny, zgoła przeciwny wszelkiemu przyrodzeniu i nieludzki, w wycie i skomlenie, na wpół pełne zgrozy, a na wpół triumfu, jakie może się wyłonić jeno z czeluści Piekieł — potworne pianie, wydzierające się jednocześnie z krtani męczonych skazańców i z gardzieli demonów zdjętych weselem potępienia!

Byłaby szaleństwem próba wysłowienia tego, co się działo we mnie. Uczułem, że tracę zmysły i chwiejnym krokiem dobrnąłem do przeciwległego muru.

Przez mgnienie urzędnicy, stojąc na schodach, trwali nieruchomi, drętwi od przerażenia. W chwilę potem tuzin rąk mocnych wściekłym rzutem dopadł do muru. Mur runął jak jeden strzęp. Ciało, już sporo napoczęte rozkładem i poplamione skrzepłą krwią, stało sztywnie przed oczyma widzów. Na jego głowie z krwawą, na oścież rozwartą paszczą i z jedynym skrzącym się ślepiem — gnieździło się wstrętne zwierzę, którego podstęp zniewolił mnie do zbrodni, a którego głos zdradziecki wydał mię w ręce kata. Zamurowałem potwora w mogilnej wnęce!

niedziela, 13 listopada 2011

Karlheinz Deschner - I znowu zapiał kur

Deschner Karlheinz - I znowu zapiał kur 01

Deschner Karlheinz - I znowu zapiał kur 02

Fiodor Dostojewski - Bracia Karamazow

Dostojewski Fiodor - Bracia Karamazow

Richard Brodie - Wirus Umysłu

Richard Brodie - Wirus Umysłu

Denis Diderot - Kubuś Fatalista i jego pan

Diderot Denis - Kubuś Fatalista i jego pan

Aldous Huxley - Nowy wspaniały świat

Huxley Aldous - Nowy wspaniały świat

Aldous Huxley - Niebo i piekło

Huxley Aldous - Niebo i piekło

Aldous Huxley - Drzwi Percepcji

Aldous Huxley - Drzwi Percepcji

piątek, 11 listopada 2011

Zielona Piękność / The Green Beauty / La Belle Verte

Ted Gunderson - The Great Conspiracy Exposed

David Icke - Przesłanie do ruchu Okupuj Wall Street

Terence McKenna - Sydney 1997

Timothy Leary - Pokłosie Lat 60-tych

W dzisiejszych czasach każda dekada stanowi zapis długowiecznej ogólnoludzkiej dyskusji. Kultura lat 60-tych wyryła mniejsze lub większe piętno na każdym Amerykaninie. Tak się składa, że sam byłem bardzo zaangażowany w tamtejsze zmiany społeczne jako członek drobnej grupki chłonnych nowości intelektualistów, pragnących otrzymywać, wchłaniać i przekazywać wyłaniające się sygnały kulturowe.

Znaczenie tej eksplozywnej dekady zweryfikuje jeszcze historia w świetle ciągłego rozwoju. Jasne jest, że ci, którzy w niej uczestniczyli, wciąż będą przekazywać swoje wersje tego, co się wydarzyło i przepowiadać to, co ma nadejść.

W styczniu 1960 roku przyjąłem zaproszenie z Harvard University, by promować tam nowy program o nazwie Zmiana Behawioralna. Byłem przekonany, że choroby umysłowe można wyleczyć; że drastyczne ograniczenia ludzkich funkcji intelektualnych i emocjonalnych są spowodowane skostniałymi stanami umysłu, statycznie naznaczonymi i uwarunkowanymi obwodami nerwowymi, tworzącymi i podtrzymującymi sztuczne stany postrzeganej rzeczywistości.

Wierzyłem, że system nerwowy może być bio-chemiczno-elektryczną siecią, posiadającą zdolność otrzymywania i tworzenia zmiennych serii przystosowawczych rzeczywistości, jeśli się tylko znajdzie chemiczny klucz do zmieniania świadomości i dostosuje go do odpowiedniej teorii. Dość powiedzieć, iż myślałem, że człowiek nie wie jaki pożytek może zrobić ze swojej głowy oraz że statyczny, pełen uwarunkowań obwód nerwowy, znany jako normalny umysł, jest w istocie źródłem niewoli, a zadaniem psychologów-neurologów jest odkrycie neurochemikaliów zmieniających umysł. Można by było wprowadzać w ten sposób nowe kody nowych rzeczywistości. Początkowe doświadczenia na Harvardzie sugerowały, że LSD może być takim środkiem.

Na początku lat 60-tych sprawdziliśmy te hipotezy, przeprowadzając doświadczenia z LSD na kilkusetosobowej próbie, przyjmując następujące założenia: nastawienie, czy też oczekiwanie, miało dotyczyć filozoficznych poszukiwań i odkryć; otoczenie było bezpieczne i odpowiedzialne. Nie odnotowaliśmy ani jednego przypadku "złego tripu". Nasze obiekty doświadczenia przeżywały stany meta-umysłu i kontemplacji osobistych i społecznych następstw tych nowych sygnałów.

Wyniki tych psychedelicznych doświadczeń doprowadziły nas do konkluzji, że organiczne neurochemikalia mogą być stosowane do badań nad systemem nerwowym, do wyzwalania mózgu z ograniczeń umysłu, do uczenia istot ludzkich rozwijania nowych systemów nerwowych (nowych umysłów) w celu recepcji, integracji i transmisji.

Skutki tych konkluzji dla ludzkiej wolności były daleko idące. Wyznaczono nową naukę. Zaproponowałem termin "Neurologika": nauka o poznaniu i kontroli systemu nerwowego. Co istotniejsze, wyłoniła się nowa mityczna koncepcja natury ludzkiej. Zaczęto postrzegać człowieka jako posiadającego wiele "umysłów" (definiowanych jako obwody nerwowe), które ewoluują w trakcie osobistego rozwoju i mogą być dowolnie dostrajane do wielu zewnętrznych obwodów elektrycznych otaczających współczesnego człowieka.

W latach 1960-63 sprawdziliśmy te teorie podczas psychedelicznej psychoterapii więziennych rehabilitantów, zmierzającej do zmian osobowościowych. Hipotezy się potwierdziły. Ilość osób powracających do więzień zmniejszyła się o 90%. Był to wielki sukces. Nasi pacjenci podzielali nasz entuzjazm, czego nie dało się powiedzieć o naszych pracodawcach. Byliśmy wystarczająco naiwni, by dziwić się, że administracja więzienna nie pragnie eliminować patologii, którymi administruje.

Trzykrotnie oferowano mi godności na Harvardzie pod warunkiem, że porzucę doświadczenia z psychedelikami. Nie kusiło mnie to. Weszliśmy do mitycznej krainy nadziei i ryzyka, licząc na to, że ludzkość może osiągnąć wyższą mądrość. Przypominało to gnostycką, hermetyczną, neoplatońską, alchemiczną, faustowską wiarę w jednostkę jako mikrokosmos; wizję wielo-ośrodkowego wszechświatu nadającego życie indywidualnej egzystencji, nieustannie powracającą na przekór Inkwizycji i wciąż wyśmiewaną przez współczesne wersje ostudzonego stoicyzmu.

Było nas trzydziestu dyplomowanych studentów, młodych wykładowców i teologów, wierzących że nadchodzi czas dla dalekosiężnych wizji wynikających z potrzeby nowej, empirycznej metafizyki. Czytaliśmy z naszych serc, że stare mechanistyczne mity zmarły w Hiroszimie i że nadszedł kres przeszłości, a politycy nie mogą wypełnić duchowej próżni.

Nasza propozycją był "odlot" - naukowy, esperymentalno-neurologiczny. Zważywszy na to, że przednaukowe filozofie orientalne i ich zachodnie mistyczne odgałęzienia mówią niejasno o boskości zawartej w każdej osobie, postanowiliśmy operacjonalnie zredefiniować stare nauki i oferować eksperymentalny neoplatonizm. Twój mózg jest centrum twojego wszechświata. Staraj się odczytać podstawowy tekst w twoim systemie nerwowym. Ucz się, który z siedmiu rodzajów jogi narkotycznej działa na który obwód twojego systemu nerwowego; ucz się ustawiać, nakręcać i dostrajać swoją przestrzeń czasową. Potem zaś przyjmij pełną odpowiedzialność za realia, które wybrałeś.

Podłożem dla tej nowej metafizyki było przekonanie, że zaawansowanie współczesnej nauki czyni teraz możliwym rozwój zrozumienia systemu nerwowego, jego ewolucji zarówno jednostkowej jak i gatunkowej oraz wpływu chemicznych i elektronicznych pomocników na poszerzanie jego funkcji. Takie nowe zrozumienie pochodzenia i zastosowania świadomości prowadzi nas ku prawdzie naukowej filozofii samoodpowiedzialnej natury ludzkiej.

W 1960 roku każda inteligentna osoba znała następujące naukowe koncepcje, które z pewnością wpłynęły by na starożytnych filozofów, gdyby je tylko znali:

Równanie Einsteina dotyczące względności i kowariancji czasoprzestrzeni;
System nerwowy jako biokomputer stworzony z uporządkowanych ośrodków pośredniczących w odbiorze, przechowywaniu, analizie i transmisji przekazów;
Elementarna teoria komputerowa;
Technologia elektryczna i elektroniczna, umożliwiająca selektywność częstości, intensywność i czystość sygnałów;
Kod DNA jako źródło instrukcji dla konstruowania, utrzymywania i rozwijania tak ciała, jak i systemu nerwowego.
Posiadając te naukowe koncepcje i LSD jako klucz do ich realizacji, rozpoczęliśmy pisać i mówić publicznie o możliwościach nowej filozofii, nowej indywidualnej teologii naukowej.

W tym czasie (1963 rok) opuściłem Harvard, porzucając rolę zwykłego akademickiego naukowca i stałem się, nie wiedząc o tym, szamanem. Towarzyszyły temu powolne, nieśmiałe poszukiwania, nie pozbawione świadomego humoru. Na samym początku badania nad historią religii ujawniły, że rośliny psychedeliczne stosowane były wśród wielkich filozofii kultur przeszłości - Egiptu, Persji, Indii, Chin i Grecji - jako inicjacja w wiek dorosły, wejście na ścieżkę duchową oraz trening szamanów, proroków i specjalnych kapłanów, którzy odgrywali jawne i niezbędne , ceremonialne role publiczne. W tym właśnie czasie rozpocząłem osobistą praktykę hinduskiej Vedanty, buddyjskiej Tantry i technik taoistycznych, ażeby zrozumieć przepływ rozmaitych energii. Doszło również do "obowiązkowej pielgrzymki" do Indii.

W 1963 roku założyliśmy ośrodki treningów poszerzania świadomości, pismo naukowe i rozpoczęliśmy serię wykładów na temat naszych odkryć w tej dziedzinie. Zajmowaliśmy się w szczególności rozwojem neurologicznego języka werbalnych, jak i co istotniejsze, elektrycznych i elektronicznych środków komunikacji w rozszerzonej skali świadomości.

Nasza fundacja w Millbrook odwiedzana była przez muzyków, techników dźwięku, malarzy i specjalistów od świateł. Nowe style sztuki, które rozwinęliśmy (oparte na zdolnościach systemu nerwowego odbierania, syntetyzowania i transmitowania przyspieszonych, skondensowanych, multimedialnych przedstawień) zostały przejęte przez film i komercyjną telewizję.

Nasza praca zaczęła przynosić sukcesy. Miliony Amerykanów mniej lub bardziej zaakceptowały "filozofię głowy", wiarę że Ego i "Rzeczywistość Społeczna" są tylko fikcjami nerwowymi, zlepkami synaptycznych połączeń, mimowolnymi paranojami. Charakteryzował tą filozoficzną rewolucję tzw. neo-radykalny nominalizm, niewidoczne odejście od społecznych konwencji i lęków przez nie wytworzonych. Powszechne odrzucenie polityki, wojny, przemocy, służby wojskowej, rasizmu (białego i czarnego), karierowiczostwa, hipokryzji erotycznej, seksizmu, panującej religii, szowinistycznego traktowania mody, postawy i sztuki. Odrzucenie także pompatyczności umysł, również swojego oraz banalności samej filozofii hippisowskiej. Sygnał nadziei i wolności posłany został w świat. Usłyszeli go poeci w sowieckich więzieniach. I młodzi ludzie wszędzie.

Fala powrotna tego nowego przekazu nieuchronnie rozpoczęła się w 1966 roku, kiedy to Kongres rozpoczął batalię o kryminalizację LSD i tym podobnych narkotyków. Stanąłem w tym roku przed dwiema komisjami senackimi, dowodząc że leki zmieniające świadomość powinny być dysponowane przez lekarzy pod nadzorem federalnych i państwowych agencji zdrowia. Ostrzegałem, że jeśli kontrolę narkotyków odda się administracji prawnej, rezultatem będzie czarny rynek niesamowicie sprawniejszy niż podczas alkoholowej prohibicji i rozwój policyjno-państwowej biurokracji. A kto by tego tak naprawdę chciał?

Pozycja, jaką wtedy zajmowałem, była niewątpliwie radykalna i odosobniona. W istocie, podczas rządów Johnsona rozpętała się niezła batalia na ten temat. Naukowcy i lekarze dowodzili, że narkotyki powinny być dysponowane przez Departament Zdrowia, Oświaty i Opieki Społecznej, zaś słudzy prawa, i porządku opowiadali się za Departamentem Sprawiedliwości. Historia wykazała, że wielką katastrofą czasów Johnsona było skierowanie kontroli narkotyków w ręce policji. Zdelegalizowano LSD, a naukowcy prowadzący badania nad narkotykami postanowili to robić na własną rękę. Ogłoszono jeszcze jedną wojnę przeciwko herezji.

W latach tych hasło "nowej świadomości" było nierozłączne z pokojem, wyzwoleniem seksualnym, reformą edukacji, zrównaniem rasowym, ekologią i "końcem wyzysku". Myślę, że polityczna manifestacja była nieuchronna. Tak więc włączyłem się do obwodu. Mówiliśmy o pokoju, miłości i wyzwoleniu głowy.

Opowiadałem się nie za narkotykami, lecz za racjonalnym, filozoficznym, naukowym ich zrozumieniem. Był to czas publicznej i sądowej debaty. W amerykańskiej tradycji mile było widziane bronienie swoich przekonań. Każda decyzja sądowa i głosowanie świadczyły o budzeniu się "nowej świadomości". Ludzie spoglądali sobie w oczy i śmiali się wiedząc, że coś nowego dzieje się w ich głowach. Świat nasłuchiwał. Przekazy dochodziły do nas z rosyjskiego i brazylijskiego podziemia. Rewolucja lat 60-tych była neurologiczna.

Pojawienie się nowej filozofii zdarza się rzadko na rozdrożach historii. Zmiany polityczne, społeczne i ekonomiczne następują po zmianach w koncepcji natury ludzkiej. Rewolucja świadomości lat 60-tych oddaliła każdego od instytucji i zasad moralnych na których to społeczeństwo było budowane. Systematyczne kwestionowanie ortodoksji nieuchronnie doprowadziło do kontrreformacji Nixona, próby przywrócenia starego porządku przy pomocy policyjnej władzy. Ale historia Inkwizycji uczy nas, że nie da się przeforsować filozoficzno-kulturowych treści bez posądzeń o herezję, ataków prawa, prowokacyjno-szpiegowskich prześladowań i represji ze strony tajnej policji...

Następną klasyczną reakcją wobec upadku autorytetów jest egzystencjalna samotność. Kiedy już przyjąłeś, że twój system nerwowy tworzy twoją rzeczywistość, gdzie miałbyś szukać swoich przewodników. Odrębność, indywidualizm i utopijny optymizm lat 60-tych został zniszczony przez gwałtowną reakcję. Filozoficzną próżnię tymczasowo wypełniły renesans starych dogmatów przyłożonych do nowych energii: doświadczalne chrześcijaństwo, zhomogenizowany buddyzm, telewizyjny hinduizm. Te pesymistyczne, nostalgiczne wiary służyły przemianie, zdołowaniu i upupieniu eksplozywnej ekspansji ostatniej dekady. Odlotowcy-Jezusowcy to długowłose czerwone kołnierzyki. Maharishi jest agentem CIA. Można by dalej mnożyć.

Wierzę, że nowa filozofia zostanie stworzone przez tych, którzy narodzili się po Hiroszimie, która dramatycznie zmieniła kondycję ludzką. Powinna się składać z następujących elementów:

Być naukową w treści i fantastyczno-naukową w formie;
Opierać się na poszerzeniu świadomości, zrozumieniu swojego systemu nerwowego, co pozwoli osiągnąć intelektualną skuteczność i emocjonalną równowagę;
W polityce kłaść nacisk na indywidualizm, decentralizację władzy, tolerancję różnic zgodnie z zasadą "żyj i daj żyć innym", działanie lokalne i "myślenie o swoim interesie";
Kontynuować trend ku otwartej seksualnej ekspresji, przy realistycznym dostrzeganiu równouprawnienia i zróżnicowania płci. Religijnym symbolem mitycznym nie będzie mężczyzna na krzyżu, lecz para męsko-damska złączona w komunii wyższej miłości;
Poszukiwać objawienia i Wyższej Inteligencji nie w formalnych rytuałach adresowanych do antropomorficznego bóstwa, lecz w procesach naturalnych, systemie nerwowym, kodzie genetycznym, nie omieszkając prób komunikacji kosmicznej;
Zawierać praktyczne, techniczne procedury neurologiczno-psychologiczne dla zrozumienia i posługiwania się wiadomościami o nieśmiertelnej harmonii ukrytymi w procesie umierania;
Być nacechowana hedonistycznymi, estetycznymi, nieustraszonymi, optymistycznymi i miłosnymi uczuciami.
Doświadczamy teraz cichego okresu przygotowawczego. Każdy wie, że coś ma się zdarzyć. Nasiona lat 60-tych wypuściły korzenie. Niedługo mają zakwitnąć.

Tłumaczenie: Dariusz Misiuna

carezza@free.art.pl

INDEX
DESIGN © JOYSTICK

źródło: http://okultura.pl/texts/Leary1.html

Timothy Leary - Jak obsłużyć się swoim mózgiem



Anthony de Mello - Obudź się! (Jak się modlić)

Eckhart Tolle - Brama teraźniejszości

Iwo Cyprian Pogonowski - Walka dwóch skorpionów?

„Walka dwóch skorpionów” to określenie używane w odniesieniu do walki między skorpionem w postaci mafii kryminalistów żydowskich w gułagach sowieckich przeciwko sowieckiemu aparatowi terroru, zwłaszcza KGB, który można nazwać skorpionem oponentem. Po upadku Sowietów walka ta weszła w nowe stadium. Trzeba pamiętać, że terror sowiecki opierał się na tysiącletniej tradycji terroru rabinów nad społecznościami żydowskimi, by stać się w Rosji „czerwonym terrorem”, z którym w konflikt popadali żydowscy kryminaliści, odsiadujący wyroki w lagrach, zwłaszcza po klęsce Trockiego i zdobyciu władzy przez Stalina.

Obecnie żydowsko-rosyjska mafia wzrosła w siłę po przeniesieniu się z Rosji przez Izrael do Nowego Jorku, gdzie zaczęła walkę o dominację nad światem. Tak pisze dr. M. Raphael Johnson, profesor uniwersytetu w Pensylwanii, w artykule: „Żydowsko-rosyjska mafia: od gułagu do Brooklynu i dominacji nad światem” („Culture Wars”, styczeń 2009). Twierdzi w nim, że zgodnie z informacjami CIA, wszyscy ważni członkowie tej mafii mają paszporty izraelskie.

Artykuł ów opiera się na książkach, których tytuły podam w języku angielskim, by łatwo je było odszukać w internecie: Robert I. Friedman: Red Mafiya: How The Russian Mob Has Invaded America, Berkley Publishing Group 2002; James O. Finkenauer: Russian Mafia In America: Immigration, Culture and Crime; Stephen Handelman: Camerade Criminal: Russia’s New Mafiya; Paul Klebnikov: Godfather of the Kremlin: The Decline of Russia in the Age of Gangster Capitalism; Dawid Satter: Darkness at Down: The Rise of Russian Criminal State.

Zdaniem autora artykułu, mafia Żydów rosyjskich dowiodła swojej władzy już w 1995 roku mordem na premierze Izraela Icchaku Rabinie, natomiast Natan Sharansky (były sowiecki dysydent, zagorzały syjonista, izraelski polityk i pisarz) ma głębokie powiązania ze zorganizowaną zbrodnią żydowską. Mafia żydowska porozumiewa się między sobą mieszanką języków, takich jak np. rosyjski, hebrajski i jiddisz – niezrozumiałą dla agentów CIA, FBI, etc. Według Johnsona, terror zbrodniarzy żydowskich jest bardziej perfidny niż terror mafii Włochów, Albańczyków, Czeczenów, Latynosów czy Irlandczyków. Zbrodniarze żydowscy wykazują najwięcej sadystycznego zadowolenia z zadawania bólu, zabijania dzieci oraz ludzi bezbronnych, tak kobiet, jak i mężczyzn.

W dalszym ciągu Johnson pisze, że państwo Izrael stanowi bazę dla zbrodniarzy żydowskich. Daje im możliwości wzrostu w siłę w ramach światowej mafii żydowskiej, w żydowskim handlu narkotykami i pornografią, sadystycznym znęcaniu się nad dziećmi oraz handlu żywym towarem, pod warunkiem, że Żydówki nie są ofiarami tego handlu. Żadna z tych zbrodni nie jest karana w Izraelu, a zbrodniarze ich dokonujący mają zapewnioną ochronę i nie wydaje się ich obcym państwom. Duży artykuł w tej sprawie opublikował kiedyś miesięcznik „National Geographic”.

FBI oraz media w USA poświęcają dużo uwagi mafii włoskiej „Cosa Nostra”, podczas gdy większość zorganizowanej zbrodni na świecie znajduje się pod kontrolą „Koszer Nostry”, czyli mafii żydowskiej, której – według podanych wyżej źródeł – policja w USA się boi. Jako zajadły syjonista, Michael Chertoff, szef bezpieczeństwa USA (Homeland Security) przy rządzie Busha, gwarantował, że zorganizowana żydowska zbrodnia w USA nie będzie podlegała takiemu śledztwu, jakie jest stosowane np. w stosunku do mafii włoskiej „Cosa Nostra”.

Korzenie mafii żydowskiej sięgają carskich czasów, gdy w Petersburgu w 1917 roku, w czasie puczu przeciwko rządowi Kereńskiego, Lenin i Trocki przejęli władzę, płacąc za pomoc zorganizowanej zbrodni, głównie żydowskiej, przywiezionymi z zagranicy pieniędzmi. Jak wiadomo, Lenin działał jako agent niemiecki w celu likwidacji frontu wschodniego, a Trocki przed wyjazdem z Nowego Jorku do Rosji został zaopatrzony w paszport amerykański i 20 milionów dolarów w złocie przez żydowskich bankierów nowojorskich.

W latach siedemdziesiątych XX wieku sowiecka gospodarka w dużej mierze działała za pomocą czarnego rynku, w którym duży udział miała mafia żydowska, zahartowana w łagrach gułagu, gdzie wielu kryminalistów żydowskich przetrwało ciężkie wyroki i gdzie organizowali się jako żydowski Bund. Kiedy amerykański senator Henry „Scoop” Jackson przeprowadził ustawę uzależniającą handel z Sowietami od zezwolenia na emigrację do Stanów Zjednoczonych rosyjskim Żydom, KGB zaczęło pozbywać się kryminalistów żydowskich i wysyłać ich do USA, gdzie byli witani jako ofiary antysemityzmu. Wtedy to KGB pozbyło się wielu członków żydowskiej mafii przy pomocy działalności jakoby charytatywnej „Anty-Defamation League” i „Hebrew Aid Society” w Stanach, które stały się „Nową Ziemią Obiecaną” dla mafii żydowskiej.

Profesor Johnson pisze, że kryminalista sowiecki Marat Bałaguła założył w Brighton Beach, rosyjskiej części Brooklynu, restaurację „Odessa”, która wkrótce stała się kwaterą główną nie tylko mafii żydowskiej, ale również centralą organizacyjną syjonistów, włącznie z kobiecą grupą „Hadassah”. Z tej „Odessy” mafia żydowska zaczęła rządzić Brooklynem i wydawać wyroki skuteczniej niż miejscowe sądy. Bałaguła stworzył „państwo w państwie”, którego wyroki śmierci wykonywano publicznie, np. gangsterów włoskich likwidowano na ulicach Nowego Jorku. Wcześniej w Sowietach Bałaguła był konfidentem KGB, którego funkcjonariusze próbowali współpracować z mafią żydowską pod koniec zimnej wojny.

Z kolei Siemion Mogilewicz, urodzony w Kijowie w 1946 roku, stworzył, zdaniem profesora Johnsona, imperium zbrodni w Afryce Północnej, Arabii Saudyjskiej i w Wenezueli, ze stolicą w Brooklynie. CIA uważa go (według książki nieżyjącego już R. I. Friedmana) za najgroźniejszego człowieka na świecie, którego nazwiska media zachodnie kontrolowane przez syjonistów nigdy nie wymieniają, jak również blokują informacje o mafii żydowskiej. Mogilewicz ma wpływ na wszystkie giełdy za pomocą sieci zatrudniającej setki ludzi, nawet z doktoratami w informatyce, fizyce i ekonomii. Udało mu się „zalegalizować” dochody w wysokości siedmiu miliardów dolarów przez wydział centralnego banku USA, Bank of New York.

Mogilewicz kontroluje handel wódką w Rosji i w centralnej Europie, jak też domy publiczne w Izraelu, gdzie Rosjanki i Ukrainki, nie-Żydówki, są zmuszane do prostytucji. Jest on właścicielem przemysłu zbrojeniowego na Węgrzech i kontroluje uzbrojone bandy, tak że NATO uważa go za zagrożenie pokoju w Europie, ponieważ jakoby posiada bomby nuklearne z arsenałów członków NATO. Kiedy ministerstwo sprawiedliwości w USA próbowało wszcząć śledztwo przeciwko niemu, on oskarżył śledczych o antysemityzm. W styczniu 2008 roku został aresztowany przez Rosjan.

Rabin Ronald Greenwald, doradca prezydenta Nixona na rzecz biedoty żydowskiej, podobnie wyzyskiwanej, jak żydowskie ofiary nazizmu przez żydowski ruch roszczeniowy, opisany dokładnie przez profesora Normana Finkelsteina. Natomiast Greenwald ma – zdaniem profesora Johnsona – powiązania z mafią „Kosher Nostra”, dzięki czemu jakoby podwoiła się ilość głosów Żydów oddanych na Nixona w wyborach prezydenckich, jak również odwołane były śledztwa FBI w sprawach gangsterów i oszustów żydowskich, takich jak miliarder Marc Rich, którego (ukrywającego się w Szwajcarii) ułaskawił „zapobiegawczo” prezydent Clinton, przy pomocy obecnego ministra sprawiedliwości Holdera w rządzie prezydenta Obamy.

Żydowscy kryminaliści sowieccy na Zachodzie pozują na ofiary komunizmu – ponieważ o w Sowietach dsiadywali wyroki za oszustwa i handel na czarnym rynku, obecnie występują w USA jako „sowieccy dysydenci”, co wzmacnia ich pozycję, tak jak i ich przynależność religijna oraz powiązania z Mossadem. Profesor Johnson konkluduje, że obecnie los Zachodu z USA na czele będzie się decydował w Moskwie, a nie w Waszyngtonie lub w Nowym Jorku, a ostateczna decyzja zapadnie w rezultacie walki „dwóch skorpionów”: z jednej strony „Kosher Nostry”, z drugiej zaś dzisiejszej wersji KGB, wspomaganej przez powiązania Rosji z Chinami.


Iwo Cyprian Pogonowski

źródło: http://www.pogonowski.com/display_pl.php?textid=925

Droga do III wojny światowej

Międzynarodowy kartel bankowy ma tylko jedną kartę do rozegrania
I część książki David DeGraw w “The Road Through 2012: Revolution or World War III.”
na podstawie:
http://www.globalresearch.ca/index.php?context=va&aid=21221

tłumaczenie Bou

I. Imperialne operacje gospodarcze

Kiedy przeanalizujemy obecny kryzys, skupiając się na ekonomicznych posunięciach kilku ostatnich lat, odkryjemy historię wraz z kontekstem niezbędnym do właściwego zrozumienia przyczyn tego co się w tej chwili dzieje. To czego obecnie doświadczamy nie jest skutkiem nieprzewidzianego załamania gospodarczego, które wyszło na jaw wskutek załamania rynku mieszkaniowego. Z całą pewnością przyczyną nie byli ludzie, którzy zakupili domy na które ich nie było stać. Aby zrozumieć istotę sprawy tego kryzysu trzeba odłożyć na bok dyskusję na temat teorii ekonomicznej, a także przestać oskarżać o kryzys chciwych bankierów .

Kryzys jest bezpośrednim wynikiem strategicznego ekonomicznego ataku skierowanego przeciwko klasie średniej i demokracji na całym świecie. Giełdy i rynki finansowe stały się bronią masowego ucisku, manipulowane przez imperialny kartel bankowy do narzucenia porządku i wykorzystywania mas. Kryzys ten pokazuje oczywisty rozwój ducha faszyzmu – powtórnie odradzającej się ideologii. Jakieś bajkowe pojęcia, że Stany Zjednoczone są republiką demokratyczną zbudowaną na prawie, zostały całkowicie rozwiane. Jako naród zostaliśmy tak wyhodowani i uwarunkowani, aby nie wierzyć że istnieją ciemne siły działające za kurtyną nie będące w centrum zainteresowania mediów głównego nurtu. Mamy być ślepi na to co się dzieje na całym świecie.

Imperializm gospodarczy który obecnie uderza w USA i Europę rozwija się od lat i być może początki jego sięgają końca II wojny światowej – narodzin CIA, Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) i Banku Światowego. Dla tych, którzy zwracając uwagę na działania ekonomiczne imperialistów, przeprowadzane we wszystkich krajach na całym świecie, wygląda to znajomo. MFW i globalni bankierzy zdobyli już kraje drugiego i trzeciego świata, a teraz przenieśli się z działaniami do krajów „pierwszego” świata. Na celowniku są teraz zachodnioeuropejska i amerykańska klasa pracująca.

Wskaźniki ekonomiczne i społeczne , wraz z ostatnimi decyzjami politycznymi G-20, wyraźnie pokazują, że przeprowadzane i eskalowane są ataki na system ekonomiczny Europy gospodarczej i USA. Używając języka technicznego, rząd Stanów Zjednoczonych został przejęty przez siatkę terrorystów finansowych. Siatka „kupiła” już przywódców obu partii - Republikanów i Demokratów, ustanowiła dominującą rolę we wszystkich trzech gałęzi władzy i poprzez media. Ma pełną kontrolę nad gospodarką, giełdą, Departamentem Skarbu Stanów Zjednoczonych, Rezerwą Federalna, Bankiem Światowym, MFW i światowym systemem bankowym. Wolny rynek kapitałowy załamał się, teraz jest w przygotowaniu rynek globalny. Jest to zorganizowana zbrodnicza operacja, imperialny ruch faszystowski, zdeterminowany, aby zniszczyć nasz sposób życia.

Wojna przeciwko nam już się rozpoczęła.

W ciągu ostatnich trzech lat utraciliśmy na niespotykaną wcześniej skalę olbrzymią ilość majątku narodowego, biliony dolarów z naszych podatków zostały zrabowane przez Wall Street, niekończące się wojny, ogromne dotacje dla najbardziej dochodowych globalnych korporacji globalnych i obniżki podatków dla najbogatszych którzy stanowią jeden procent ludności. Nigdy wcześniej w historii cywilizacji, narody nie były tak dokładnie i systematycznie „strzyżone”. Jest to wynik skoordynowanego ataku ekonomicznego na 99 % populacji USA przez globalny kartel bankowy.

Dopóki nie staniemy się politycznie na tyle inteligentni, aby zobaczyć rzeczywistość i przyczyny naszego obecnego kryzysu, nie będziemy w stanie go pokonać, poziom naszego życia będzie nadal się obniżał, a my będziemy skazani na powolną śmierć w neo-feudalnym systemie opartym na niewoli zadłużenia. Przeciętny Amerykanin jest strasznie naiwny aby zobaczyć jak jest uzależniony od zdeprawowanego i skorumpowanego kartelu bankowego. Poprzez kontrolę i dominację mediów trzymają swoje przestępcze działania przeciw ludzkości poza publiczną świadomością. Zostaliśmy odgrodzeni od tego prawdy o globalnej dewastacji którą się przeprowadza. W rezultacie niczego nie podejrzewająca populacja zdezorientowanych i pasywnych ludzi nie stawia oporu wobec zbrodniczych działań jakie są podejmowane na jej oczach.

II. Przemoc na horyzoncie

Ponieważ głęboko zakorzeniony globalny kartel bankowy w dalszym ciągu kontroluje politykę wewnętrzną , następna faza kryzysu z pewnością będzie eskalacja przemocy wobec mas. Jak Army War College oznajmił , Pentagon przygotowuje się do "gwałtownych, strategicznych przemieszczeń na terenie Stanów Zjednoczonych" i "powszechnego użycia siły wobec obywateli” ze względu na "rosnący ruch oporu."

Wyraźne oznaki tego co nastąpi, zamieszki i przemoc w wyniku zawirowań gospodarczych, już mają miejsce w wielu krajach na całym świecie. Jednak w USA niepokoje społeczne na większą skalę jeszcze nie wystąpiły. Istnieje wiele teorii, dlaczego do tej pory tak mały opór stawia ludność Stanów Zjednoczonych. Kilka czynników odgrywa tu kluczowe role. Najważniejszym z nich jest są programy społeczne tworzące swoiste sieci bezpieczeństwa w zapobieganiu przed uciekaniem się do radykalnych metod przez obywateli. Obecnie oszałamiającą liczba 52 mln Amerykanów, otrzymuje życiodajną pomoc od rządu poprzez programy "walki z ubóstwem”, takie jak kartki żywnościowe, zasiłki dla bezrobotnych, Medicaid i Medicare. Ten system jest już maksymalnie rozciągnięty, przeznaczony do obsługi znaczniej mniejszej ilości ludzi. W ciągu ostatnich dwóch lat system został wydrenowany z wszystkich zasobów rezerwowych i nie jest zrównoważonych w obecnych warunkach polityczno gospodarczych.

Ponieważ programy społeczne zostały wydrenowane z rezerw, wielu obywateli USA też traci swoje osobiste oszczędności. W ciągu ostatnich kilku lat zdecydowanie wzrósł odsetek Amerykanów żyjących od wypłaty do wypłaty. W 2007 roku było ich 43 procent w 2008 r. 49 proc. W 2009 r. liczba ta gwałtownie wzrosła do 61 proc. Najnowsza liczba w 2010 r. to szokujące 77 proc. Oznacza to, że w naszym 310 milionowym kraju, 239 milionów Amerykanów, jest o krok od ruiny finansowej a przetrwanie milionów jest uzależnione od pomocy rządowej.

Tak więc przedłużający się kryzys ekonomiczny będzie miał wpływ na to że coraz większą liczbę osób będą musiały wspierać sieci bezpieczeństwa - czyli programy socjalne – które są już w tej chwili tak obłożone, że nieuchronnie będą musiały się załamać. Tak jak już zaczynamy obserwować, cięcia budżetowe niezbędnych programów społecznych na szczeblach stanowych i federalnym staną się coraz dotkliwsze w momencie, gdy wiele więcej Amerykanów będzie ich potrzebować. Jeśli 52 miliony Amerykanów, obecnie żyjących z programów "walki z ubóstwem", które są stopniowo odcinane od pomocy rządowej - i 239 milionów ludzi żyjących od wypłaty do wypłaty, zatopionych w długach, zestresowanych, ledwie wiążących koniec z końcem zda sobie sprawę że sprawy nie idą coraz lepiej ale zanosi się na to że będzie gorzej – nieuniknione będą niepokoje społeczne i wybuchy społeczne, aż w końcu bańka pęknie i elity rządzące nie będą już w stanie utrzymać władzy dzięki propagandzie i oszukiwaniu mas przez masmedia.

Gdy zdecydowana większość ludności bezpośrednio odczuwa negatywne wpływy na standard życia, załamuje się system propagandy. Złudzenia pryskają a ludzie w końcu zaczynają dostrzegać przerażające przekręty, których stali się ofiarami. Kiedy obudzą się w końcu z wykreowanego przez media amerykańskiego snu, uświadomią sobie że żyją w koszmarze, i nawet jeśli to zabrzmi szalenie, przestaną głosować przeciw im własnym interesom. Apatyczna większość niegłosujących, uaktywni system samoobrony nastawiony na przetrwanie. Widać czarno na białym, z czego klasa rządząca musi zdać sobie sprawę, że do roku 2012 ich marionetkowi politycy będą wybierani z urzędu albo ich głowy potoczą się. Dosłownie.

Patrząc na to z punktu widzenia czysto technokratyczno-socjologicznyego, uniknięcie masowych zamieszek i przemocy kiedy masy zdesperowanych ludzi traci środki do życia wydaje się niemożliwe, a biorąc pod uwagę nasze obecne środowisko gospodarcze i polityczne tego wydaje się nieuniknione. W artykule ” A Planet at the Brink: Will Economic Brushfires Prove Too Virulent to Contain?” Michael T. Klare wyjaśnia:

"Gdy ludzie tracą zaufanie możliwości rynkowe i możliwości rządów w rozwiązaniu kryzysu, mogą wybuchać gwałtowne protesty lub ataki na tych, których uznają za odpowiedzialnych za własny los, w tym na urzędników państwowych, szefów przedsiębiorstw, właścicieli, imigrantów i mniejszości etnicznych (Lista może w przyszłości okazać się długa i niepokojąca.) Jeżeli obecna katastrofa gospodarcza staje się, jak prezydent Obama ją nazwał "straconą dekadą", rezultatem może być globalny krajobraz pełen napędzających się wstrząsów ekonomicznych ".

Były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Zbigniew Brzeziński wyraził obawy:

"Niepokoję się, bo będziemy mieć miliony bezrobotnych, ludzi stojących naprawdę na krawędzi trudnych sytuacji. I będziemy przechodzić przez to przez jakiś czas zanim mam nadzieję sprawy się poprawią. I równocześnie istniej globalna świadomości tego że bogactwa zostały przeniesione zaledwie do kliku osób jakiego nie było precedensu wcześniej w Ameryce… I jakby to powiedzieć: co wydarzy się w tym społeczeństwie ludzi bez pracy, okaleczonych rodzinach tracących swoje domy i tak dalej "?

Ogniska niepokojów społecznych są czymś, czego rząd USA i Pentagon się spodziewa i do czego się przygotowuje. Były amerykański Dyrektor Wywiadu Dennis Blair oświadczył przed senacką komisją wywiadu, że największym zagrożeniem w USA nie jest terroryzmem ale obecny kryzys gospodarczy:

"Głównym zagrożeniem w najbliższej przyszłości dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych jest światowy kryzys gospodarczy i jego konsekwencje geopolityczne. Kryzys trwa .... Oczywiście, wszyscy pamiętamy dramatyczne konsekwencje polityczne z powodu zawirowań gospodarczych w latach 20 i 30-stych w Europie, niestabilności, i wysoki poziom gwałtownego ekstremizmu ".

Wiceprzewodniczący Komisji Wywiadu Christopher Bond powiedział, że obecnie kryzys gospodarczy "koncentruje się przede wszystkim na wywiadzie." Army War College ostrzega, że odpowiedź na nadchodzącą fazę kryzysu gospodarczego "może obejmować użycie siły militarnej przeciwko wrogim grupom na terenie Stanów Zjednoczonych. Ponadto, DoD [Departament Obrony] będzie, w razie konieczności, podejmować niezbędne środki umożliwiające utrzymanie ciągłości władzy politycznej w wielu stanach lub całym kraju w razie konfliktów lub niepokojów społecznych ".

Dziennikarz Chris Hedges podsumował ten raport:

"Widmo niepokojów społecznych było omawiane w listopadzie w US Army War College w monografii „Known Unknowns: Unconventional ‘Strategic Shocks’ in Defense Strategy Development.”

"Powszechne niepokoje społeczne” o czym mowa w dokumencie: "zmusiłyby do przeorientowania priorytetów w sytuacjach ekstremalnych w celu obrony porządku i bezpieczeństwa ludności".

"Rząd Amerykański instytucje obronne uśpiły spokój ducha krajowym nakazem bezpieczeństwa , który zmusi do szybkiego pozbycia się niektórych lub większości zewnętrznych zobowiązań obronnych w celu gwałtownego skierowania sił na obronność wewnętrzną ... Mówiąc najprościej, jeżeli urzędnicy i wojsko wydają się być niezdolni do działania wtedy przekłada się to na wprowadzenie stanu wojennego i rząd de facto zostanie pozbawiony Departamentu Obrony. Oni to rozważają. Więc ty też powinieneś ".

III. Zamieszki MFW, Krok 3.5

Międzynarodowy Fundusz Walutowy przewiduje "eksplozję społeczną " z powodu kryzysu. MFW i Bank Światowy mają długą historię w kreowaniu zaburzeń społecznych. Dokumenty Leaked dotyczące Banku Światowego odnoszą się do kolejnej fazy kryzysu "riot MFW".

Dziennikarz Greg Palast dotarł do niejawnych dokumentów i planów, które rzucają światło na tajne operacje ekonomiczne, Programy Strukturalne, i że MFW, Bank Światowy i Departamentu Skarbu USA były wykorzystywane w przeszłości jako playbook do destabilizacji i podbijania innych narodów. W brytyjskiej gazecie The Observer, Palast przeprowadził wywiad z laureatem Nagrody Nobla ekonomistą Joseph Stiglitz, byłym wiceprezesem i jednym z głównych ekonomistów Banku Światowego, który został informatorem. Dokumenty ujawniły program 4 kroków MFW. Mimo, że strategia jest nieco zmodyfikowana opiera się zaatakowaniu narodu, tutaj W USA wchodzimy w fazę 3-go kroku, który jest obecnie wprowadzany w całej Europie. Ten krok nieuchronnie doprowadzi znaczną część ludności do uzyskania nie podstawowych potrzeb niezbędnych dla przetrwania.Kiedy to nastąpi, zamieszki z pewnością się pojawią, lub zaczną realizować krok 3,5.

Oto jak Palast i Stiglitz to podsumowali:

"W tym momencie, według Stiglitza, MFW ciągnie bez thu naród do kroku trzeciego: ceny rynkowe – fantastyczny okres do podnoszenia cen na żywność, wodę i ... gaz.

Prowadzi to przewidywalnie do kroku 3,5 , do co Stiglitz nazywa "buntem przeciw MFW”. Bunt przeciw MFW jest boleśnie przewidywalny. Jeśli [MFW] wyciśnie z narodów ostatnią kroplę krwi, oni z kolei podkręcą gorąco, aż wreszcie cały kocioł wybuchnie”…

To czego Stiglitz nie wiedział, to to że Newsnight uzyskał kilka dokumentów wewnątrz Banku Światowego. W jednym z ubiegłorocznych Planów strategii pomocy dla Ekwadoru, Bank kilka razy sugeruje - z zimną dokładność - że plany mogą zaiskrzyć „niepokoje społeczne”.

Podsumowując, połączone siły MFW i Banku Światowego stworzą warunki do "niepokojów społecznych", a kiedy to nastąpi przejdą do kroku czwartego, który będzie ostatecznie kapitalizmem katastroficznym- czerpaniem zysków ludności cywilnej i nędzy, i który następnie zostanie pogrzebany przez system neo-feudalny - system olbrzymich długów i ubóstwa.

Co więc teraz MFW mówi o naszej sytuacji w Europie i USA? W niedawnym komunikacie w Telegraph czytamy:

" MFW obawia się eksplozji społecznej" z powodu światowego kryzysu na rynkach pracy...

Ameryka i Europa stoją wobec największego kryzysu bezrobocia od lat 1930-tych i ryzyka "wybuchu niepokojów społecznych", jeżeli nie zostanie zachowana ostrożność Międzynarodowy Fundusz Walutowy ostrzega...

Olivier Blanchard, jeden z głównych ekonomistów MFW, powiedział, że odsetek pozostających długo bez pracy rośnie z każdym dniem recesji od dziesięcioleci, ale dane liczbowe wzrosły tym razem katastrofalnie. "Długotrwałe bezrobocie jest niepokojąco wysokie: w USA, połowa bezrobotnych bez pracy przez ponad sześć miesięcy, to coś czego nie widzieliśmy od czasów Wielkiego Kryzysu", powiedział...

MFW stwierdził, że może istnieć związek między wzrostem nierówności w zachodnich gospodarkach a popytem deflacyjnym. Historycy twierdzą, że ostatni raz, takie różnice zamożności i wypaczone skrajności był obserwowane w latach 1928-1929 ... "

Aby pokazać jaki podstępnie działa MFW, to niedawno MFI rozpoczął kampanię propagandową publicznie potępiając cięcia w budżecie deficytowym i środkach oszczędnościowych - jednak za kulisami MFW wymuszał ich realizację i domagał się cięć w budżetach socjalnych i wydatkach publicznych, jeżeli będą cięcia – z pewnością spowodują zamieszki.

Ostatni raport w Waszyngton Post:

"MFW wzywa do ostrożności w finansach USA: Cięcia w Ubezpieczeniach Społecznych. Wydrenować odliczenia odsetek od kredytów mieszkaniowych. Podatek od paliwa. Stany Zjednoczone niedawno otworzyły się na najbardziej intensywne kontrole przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, w czwartek musiały przełknąć gorzką pigułkę, gdy agencja krytykowała niektóre dobrze bronione aspekty amerykańskiej kultury - tanie paliwo, dotowane mieszkania i czeki emerytalne …"

Ekonomista Dean Baker pisze:

"Banki centralne i ich wspólnicy w MFW dyktują politykę demokratycznie wybranym rządom. Ich program wydaje się być wszędzie taki sam, redukcje świadczeń emerytalnych, ograniczenie pomocy publicznej na ochronę zdrowia, osłabienie związków zawodowych i cięcia płac. "

W innym raporcie Baker dodaje:

"Program MFW wzywa do redukcji wsparcia rządowego dla służby zdrowia, emerytur oraz szerokiej gamy innych wydatków publicznych. Wzywa również do osłabienia regulacji rynku pracy, które do tej pory zapewniały pracownikom bezpieczeństwo pracy. Zalecenia te są podane w sytuacji, gdy gospodarka światowa cierpi na ogromny niedobór popytu. Innymi słowy, dziesiątki milionów ludzi nie ma pracy już teraz, ponieważ nie ma wystarczająco dużo środków na ich utrzymanie w pracy. Jest prawie pewne, że programu MFW ma na celu ograniczenie wydatków, które będzie prowadzić do dalszych jeszcze większych niedoborów popytu i większego bezrobocia ....

MFW daje nam powód nie tylko aby zakwestionować kompetencje tej instytucji, ale także jej motywacje… Można to zobaczyć w najnowszym zestawie zaleceń MFW dotyczącym polityki związanej z kryzysem gospodarczym. "

W artykule "Attack of the Black Gang Real Helicopter: MFW Is Coming do Social Security," Baker kontynuuje:

"W zeszłym tygodniu, MFW oświadczył, że Stany Zjednoczone powinny rozpocząć redukcję deficytu budżetowego . Przede wszystkim przez cięcie Ubezpieczeń Społecznych. To jest skandaliczne z dwóch powodów ...

Podczas gdy MFW dostrzega problem i ostrzega przed za dużymi świadczeniami dla emerytowanych pracowników, to najwyraźniej nie mógł dostrzec i zabrać głosu, podczas problemów z papierami o wartości śmieci Goldman Sachs i City group, które przyczyniły się do pęknięcia bańki na rynku mieszkaniowym. Pęknięcie tej bańki nie tylko miało wpływ na pogrążenie się w kryzysie światowej gospodarki, zabrało również większość oszczędności ludziom w wieku przed – i emerytalnym którym MFW chce obcinać zapracowane emerytury. Zdecydowana większość emerytów o średnich dochodach ma większość swojego majątku w oszczędnościach, które się roztopiły po pęknięciu bańki ".

A więc MFW wraz z międzynarodowym kartelem bankowym przygotowują warunki do niepokojów społecznych, naciskając na politykę która prowokują, a Pentagon przygotowuje się do reakcji wojskowej. Jak straszne i niewiarygodne to wszystko może się wydawać, ale jesteśmy na szybkiej drodze do realizacji tego scenariusza.

Podsumowując

Amerykańska i światowa gospodarka są już tak splądrowane i zniszczone, że nie jest do naprawienia. Najpoważniejsi ekonomiści przyznają, że rządy wyczerpały już kapitał ratując banki i zadłużając się na niespotykaną wcześniej skalę. Dofinansowanie i ostatni powrót do wysokich zysków był tylko końcową fazą grabieży i dalszą konsolidacją bogactwa na niespotykaną dotąd skalę. Są jeszcze dziesiątki bilionów dolarów długu ukryte poza księgami rachunkowymi i setki bilionów dolarów w ciemnych funduszach wtórnego zadłużenia. Jeśli kryzys się utrzyma, nie zostało nic do ożywienia gospodarki rezerwy stopniały.

Nasz system polityczny i gospodarczy jest opanowane przez zorganizowaną korupcję i kradzież. Razem mass mediami ukrywa się wszystko przed ludnością marginalizując problemy i izolując większość od prawdy. Tymczasem pod powierzchnią już wrze, uzbrojona ludność tworzy ruch milicji obywatelskiej, który powiększył się dwukrotnie w ciągu ostatnich lat, a liczba członków wciąż rośnie. Bez koniecznego ogólnego porozumienia i infrastruktury aby skutecznie zorganizować konieczną obronę bez przemocy, jesteśmy na drodze samo-napędzania się do wybuchów spontanicznych zamieszek i zbrojnego powstania.

Innymi słowy, jeżeli ten kryzys gospodarczy utrzyma się , to wśród dotąd biernego i zdezorientowanego społeczeństwa wybuchnie przemoc. Bez spójnego ruchu któryby zapewnił realną alternatywę, bez „wylotu” który dałby upust negatywnym emocjom i uzasadnionym pretensjom, który stanowił by szanse na dokonanie zmian politycznych bez przemocy, ludzie będą uciekać się do przemocy jako ostatniego aktu rozpaczliwej zemsty i frustracji. W miarę upływu czasu ci zapomniani odizolowani ludzie, dziesiątki milionów ludzi, szybko uciekną od innej alternatywy, i będą działać tak jak zawsze eksploatowani ludzie na całym świecie. Człowiek, który wystąpił przeciwko kartelowi bankowemu, który spowodował kryzys, opisał ogólne nastawienie wśród ludności, które z pewnością zbuntuje się poprzez powstanie zbrojne:

"Ludzie są zmęczeni są uciskiem, prześladowaniami i wykorzystywaniem do maksimum. Są zmęczeni, nieszczęśliwi sprzedając się jako siła robocza dzień po dniu (stojący w obliczu strachu przed dołączeniem do ogromnej masy bezrobotnych) gdzie wykorzystuje się człowieka maksymalnie aby wycisnąć z niego największy zysk, który następnie marnują w orgiach mistrzowie kapitału….

Chęć buntu będzie rosła każdego dnia wśród ludzi, którzy są w różnym stopni wykorzystywani, aby uzyskać przez siłę prawa, których pojedynczo nie zdobędą."

Niezależnie od twojej opinii o człowieku który to powiedział, słowa Che Guevara są zrozumiałe i padają na podatny grunt w całych w Stanach Zjednoczonych.

Już teraz, wbrew intensywnej propagandzie, oszałamiające 80 procent obywateli Stanów Zjednoczonych uważa że rząd ich zawiódł. System opieki zdrowotnej i reformy finansowe dowiodły, że nasi politycy są bardziej skupieni na krótkowzrocznych działaniach skierowanych przypodobaniu się elitom gospodarczym i pozyskiwaniem funduszy na kampanie, niż zrozumieniu skutków polityki, która doprowadza do tego że przetrwanie milionów amerykanów staje pod znakiem zapytania. W systemie, gdzie większość wybieranych polityków to milionerzy, brak perspektyw i zrozumienia przyczyni się w końcu do przemocy. Czy to jest arogancja, czy niewiedza, a może jedno i drugie, ale wydaje się że nasz klasa rządząca ma tendencje samobójcze. Jeżeli szybko nie rozpoznają rosnącego zagrożenia ze strony niezadowolonych mas, sami znajdą się w niebezpieczeństwie.

Aby pokazać, jak bardzo są oderwani od rzeczywistości i jakie nastawienie panuje na Kapitolu, Washington Post podsumował ich odpowiedź na ostatnie dane o rekordowej liczbie amerykanów żyjących w ubóstwie.

"Niechęć przywódców politycznych obu stron do bezpośredniego zmierzenia się z faktem, ,że coraz większa liczba amerykanów popada w ubóstwo odzwierciedla oporną rzeczywistość na problem ubogich : Biedni nie są politycznie zaangażowani w wyborach

"Rozmawialiśmy z wieloma ludźmi na Kapitolu, którzy nie wierzą ubóstwa ważna problem i złem w naszym narodzie, ale także panuje ogólne przekonanie że w większości biedni ludzie nie głosują i nie wnoszą nic do kampanii.

Jak można podsumować aktualny kryzys ? "Biedni ludzie nie głosują" i nie dają "wkładów do kampanii".

IV. Zagraj na bębnach wojennych

W jaki sposób ten imperialistyczny faszystowski kartel bankowy zareaguje na bunt? W jaki sposób chcą utrzymać władzę nad coraz bardziej radykalną i wrogo nastawioną populacją USA?

Chcąc zażegnać zorganizowany bunt, podejmują propagandowe wysiłki próby dzielenia i odwracania uwagi społeczeństwa. Strategia rządź i dziel ukazała się w pełnej krasie. Media głównego nurtu koncentrują się na retoryce podziału przy takich kwestiach spornych jak imigracja, rasizm, fanatyzm religijny, „leniwych bezrobotnych”, „uprawnieniach do zasiłków społecznych”, małżeństwach homoseksualnych rozpraszając ludność i zapobiegając organizowaniu się mas przeciw prawdziwym prześladowcom.

Ale te propagandowe działania są tylko środkiem tymczasowym i nie wystarcza na dłuższą metę. Gospodarka coraz bardziej pogrąża się w kryzysie, elity bankowe mogą zostać zniszczone przez własną chciwość. Wtedy na bazie wojskowej zwrócą się ku przemocy fizycznej w celu powstrzymania tych, którzy nie są już kontrolowani za pomocą propagandy o przymusu gospodarczego.

Parafrazując politycznego analityka Anatol Lievena klasyczna strategia zagrożonej oligarchii polega na kierowaniu niezadowolenia w stronę nacjonalistycznego militaryzmu. Po raz kolejny nadszedł czas aby zagrać na wojennych bębnach

Nadszedł czas, po raz kolejny uderza w bębny wojny i " smagnąć biczem obywateli aby wzbudzić patriotyczny zapał” Źródło następnego cytatu jest nieznane, ale widać w nim mądrość i to czego doświadczamy obecnie:

"Strzeż się przywódców, którzy uderzają w bęben wojenny, aby wzbudzić w obywatelach patriotyczny zapał, w rzeczywistości jest to miecz obosieczny, który powoduje, że krew zaczyna wrzeć, ale umysł się zawęża. A kiedy bębny wojenne dostają gorączki, krew gotuje się z nienawiści a umysł jest zamknięty, przywódcy nie mają potrzeby zajmowania się prawami obywateli. Raczej wystraszeni obywatele zaślepieni patriotyzmem, będą oddawać wszystkie swoje prawa przywódcom."

Wzrost zagrożenia zewnętrznego będzie prowadzić do zwiększenia represji wewnętrznych, co stwarza pretekst i warunki do powstania państwa policyjnego. Już jesteśmy świadkami pierwszej fazy ograniczania swobód obywatelskich z powodu "wojny z terroryzmem", kiedy rozpoczną się bunty i zamieszki, znów zostanie zaprezentowane zagrożenie zewnętrzne prawdziwe czy wymyślone w celu użycia wyjątkowych środku do powstrzymania wewnętrznego buntu. Bez zewnętrznego wroga, nie da się pociągnąć ludzi za sobą.

V. Chiński kozioł ofiarny : wojna handlu i walut

Zarówno miliony amerykanów jak i większość światowej populacji szuka zemsty na odpowiedzialnych za poważnie osłabienie poziomu ich życia, ale międzynarodowy kartel bankowy nie będzie skłonny do przyznania się do winy, więc będzie starał się zwrócić uwagę na Chiny - najwygodniejszy cel.

W wyniku kryzysu wahają się notowania zarówno walut narodowych jak i dolara, chociaż jest obecnie jedną z najsilniejszych walut, traci wartość z powodu zaostrzania się kryzysu. MFW pracuje nad tym aby zastąpić dolara jako światową rezerwę walutową i możliwości dokonywania specjalnych praw ciągnienia (SDR) nową walutą rezerwową świata. Gwałtownie osłabienie dolara, spowoduje dalszy kryzys i desperacką sytuację społeczeństwa a międzynarodowy kartel bankowy z siedzibą w USA będzie potrzebował pretekstu aby usprawiedliwić skierowanie w jakąś stronę politycznego oporu. Chiny są już gotowe aby zastąpić USA w roli supermocarstwa więc mają doskonałego kozła ofiarnego.

Globalne korporacje z siedzibą w USA poprzenosiły swoje produkcje do innych krajów, głównie do Chin ze względu na tanią siłę roboczą przyczyniając się tym samym do ograniczenia liczby miejsc pracy w USA. W związku z tym amerykanie są skłonni obwiniać Chiny, zamiast korporacje wykorzystujące tania sile robocza, a amerykańscy politycy próbując zrzucić winę z siebie za bezrobocie pokazują palcem na Chiny. Tymczasem Chiny posiadają także znaczną część amerykańskiego długu publicznego. Admirał Mike Mullen, przewodniczący Kolegium Szefów Połączonych Sztabów USA, niedawno stwierdził, że dług publiczny jest zagrożeniem numer jeden dla bezpieczeństwa państwa. Oświadczył on: "Podatnicy będą musieli zapłacić około 600 miliardów dolarów z tytułu odsetek od długu publicznego w 2012 roku." Znaczna część tych odsetek będzie przetransferowana do Chin.

Rządy narodowe za wszelką cenę próbuje przetrwać w coraz to bardziej wrogiej globalnej gospodarce, wśród eskalacji wojen walutowych i gospodarczych. Chiny zajmują chyba najsilniejszego gracza. Japonia i Chiny są zaangażowane w krwawą wojnę walutową. próbują przetrwać w coraz bardziej wrogie globalnej gospodarki, handlu i wojen waluty zapalić i eskalować. Chiny są w chyba najsilniejszą pozycję do wygrania tych konfliktów. Chiny i Japonia tylko zaangażowany w krwawej bitwie waluty. Ta wojna walut chyba jest niedoceniona. Przecież mówimy o drugiej i trzeciej gospodarce zaraz po USA na świecie. Chiny właśnie wyprzedziły Japonię i uplasowały się na drugim miejscu. Co doprowadziło do eskalacji konfliktu gospodarczego pomiędzy tymi krajami. Reakcja amerykańskich polityków była szybka, określając Chiny „manipulatorem walutowym” i nakładając nowe taryfy celne i handlowe oraz kary.

Sprawozdawca ekonomiczny Barry Grey niedawno podsumował sytuację w artykule “Economic crisis threatens to unleash global currency wars:”

"Wybuch obecnego konfliktu walutowego wykazuje oznaki, że światowy kryzys gospodarczy jest systemowy, a nie tylko koniunkturalny i rosną obawy, że nie nale4ży oczekiwać poprawy. Europejskie zadłużenie i wzrost kryzysu gospodarczego w USA powodują sytuację, że rządy na całym świecie dążą do zapewnienia większego udziału w rynkach eksportowych. W warunkach spowolnienia wzrostu gospodarczego i stagnacji rynkowej , nieuchronnie potęguje to konflikty handlowe pomiędzy konkurującymi ze sobą krajami kapitalistycznymi. W szczególności, USA i Unii Europejskiej na czele z najsilniejszym eksporterem Niemcami realizowana jest agresywna polityka taniej waluty, w celu uzyskania jak największych korzyści handlowych. kierowanej przez eksport energii Niemiec, agresywnie realizowane tanie polityki monetarnej w celu uzyskania korzyści handlowych z rywalami. Jedna z największych potęg gospodarczych świata - Japonia najbardziej straciła na tej polityce kiedy inwestorzy i spekulanci przesunęli się od dolara i denominowanego EURO w kierunku jena co zwiększa kursy wymiany walut. To spowodowało napięcia między Japonią, USA i Unią Europejską. Japonia również potępiła Chiny za sztuczne utrzymywanie waluty na niskim poziomie podczas sztucznie utrzymując waluty niski podczas licytowania się jena, zwiększając zakupy japońskich obligacji."

Marionetki światowego kartelu bankowego na Kapitolu senatorowie Chris Dodd, Chuck Schumer i Richard Shelby szybko zaatakowały Chiny. Barry Grey mówi:

"Podczas przesłuchania w senackiej Komisji Bankowości, Christopher Dodd ogłosił Chiny jako manipulatora walutowego i zapowiedział przedstawienie " polityki gospodarczej i handlowej "," zastosowanie blokad do naprawy sytuacji Oskarżył Chiny o kradzież własności intelektualnej, naruszanie międzynarodowych umów handlowych oraz dumping . Potępił również Chiny pozyskiwania surowców w krajach rozwijających się i rozbudowę armii.

W swoim oświadczeniu w komisji o wszczęciu republikanin Richard Shelby Alabama, oświadczył: "Nie ma wątpliwości, że Chiny manipulują walutą w celu subsydiowania chińskiego eksportu. Pytanie tylko: Dlaczego administracja chroni Chiny odmawiając uznania ich za walutowego manipulatora?

Senator Charles Schumer, demokrata z Nowego Jorku, powiedział: "Chińskie manipulowanie walutą jest jak pętla na szyi naszych zysków, dlaczego administracja nie stara się aby usunąć tą pętlę?”

Do tego wszystkiego Chiny wyprzedziły USA jako największy konsument energii. Michael T. Klare mówi o tym:

"Głównym punktem jest to, że Chiny stając się wiodącym na świecie konsumentem energii, staną się również coraz bardziej dominującym podmiotem na arenie międzynarodowej ustanawiając tempo kształtowania naszej globalnej przyszłości. Ponieważ energia jest związana z tak wieloma aspektami światowej gospodarki i rosną wątpliwości co do dostępności ropy naftowej i innych paliw w przyszłości decyzje jakie podejmą Chiny w sprawie energii będą miały dalekosiężne konsekwencje. Jako główny gracz na globalnym rynku energetycznym, Chiny zaczną określać nie tylko ceny jakie ale również na jaki rodzaj energii będziemy zdani. Co ważniejsze, od decyzji Chin w sprawie energii w dużej mierze będzie zależało, czy Chiny i Stany Zjednoczone mogą uniknąć uwikłania się w globalną walkę dotyczącą importu ropy i czy świat ucieknie od katastrofalnych zmian klimatycznych ".

Chiny urosły w siłę, podczas gdy gospodarki zachodnie zaczęły gwałtownie upadać, potrzeba znalezienia zewnętrznego kozła ofiarnego przygotowuje się do globalnego zderzenia i nieuchronnej konfrontacji między mocarstwami. Wojna na polu walut i handlu jest prawdopodobnie preludium do konfrontacji militarnej.

VI. Ruchy na światowej szachownicy

Bazując na wcześniejszych manewrach, jest oczywiste że mistrzowie wojny już ustawili się na pozycjach. Być może nie zauważyłeś ale sojusz USA, Izrael i NATO postawili już na celowniku Iran, Liban, Syrię, Koreę Północną, Wenezuelę, Rosję i Chiny. A "wycofanie" z Iraku i regionu Afg-Pak są tylko szumem medialnym. Na razie nie widać końca okupacji. Tak naprawdę nie wycofano się, a jedynie przesunięto siły przygotowując się do eskalacji konfliktu. Faktycznie nie wycofano się tylko przepozycjonowano do ogromnych baz w kluczowych miejscach geostrategicznych. Operacje wojskowe w tych regionach były zaledwie rozgrzewką, przed działaniami o szerszym zasięgu. Podczas gdy większość amerykanów jest gra w warcaby, widząc w wojnach w Iraku I Afganistanie jednorazowe bitwy, światowy kartel bankowy jest gra w szachy, traktując te wojny jako rozgrzewkę w wielkiej strategii w kierunku dominacji nad całym światem.

Intensywność aktualnych wojskowych jest alarmująca. Przeczytaj te najnowsze doniesienia wyciągnięte z bazy danych AmpedStatus, z ostatnich kilku tygodni, i daj mi znać, jeśli myślisz, czy mi się tylko wydaje, że to przygotowania do III WŚ.

Wszystkie linki dostepne na stronie z oryginalnym art
A więc tak to wygląda. Międzynarodowe elity ekonomiczne skutecznie splądrowały i zniszczyły narodowe gospodarki na całym świecie, system propagandowy załamuje się i masy zaczynają być niespokojne. To dobry czas aby przesunąć się do następnej fazy. Przygotowania już sa w toku Jesteśmy na drodze do III wojny światowej.

VII. Wojny o zasoby

Dodaj do tego obrazu gwałtowny spadek zasobów naturalnych, coraz bardziej niesprzyjające i zanieczyszczone środowisko naturalne i ekstremalne zjawiska pogodowe które stały się codzienną normą na świecie. W ostatnim dziesięcioleciu międzynarodowe korporacje zaangażowały się w trzech wojnach o zasoby w Iraku, Af-Pak i Afryce Północnej.

Przy rosnącej populacji na świecie i rosnącego zapotrzebowania, zasoby spadają i już przekroczyły punkt krytyczny . Po raz pierwszy w historii ludzkości zużywamy je szybciej niż natura może wyprodukować. W krajach rozwijających się jak Chiny i Indie próbuje się żyć podobnie jak w krajach zachodnich, ale jest zbyt mało środków. Światowa gospodarka oparta jest na niezrównoważonym fundamencie. Zamiast rozwijać się i zmieniać kurs, bojowe zaplecze kartelu bankowego kopie dalej biegnąc po pomoc do NATO jako prywatnego kompleksu wojskowego i rządu USA. Na podstawie tego co się dzieje obecnie wyraźnie widać że chcą nadal żyć jak dotąd, nie chcą nic zmieniać i dostosować Siudo zmieniającego się środowiska. Dzięki temu i dalszej eskalacji ucisku doprowadzi do śmierci setek milionów ludzi.

Globalnego kartel bankowego widzą że światowe zasoby się kurczą i uważają je za swoją własność, konsekwentnie można udowodnić, że nie mają żadnych wątpliwości aby zabijać miliony ludzi dla tych zasobów - wystarczy spojrzeć na to, co zrobiono w ostatnich latach w całej Afryce Północnej, Bliskim Wschodzie i Ameryce łacińskiej.

Od czasu jak odkryto Afrykę Północną jako jeden z najbogatszych skrawków ziemi, ze względu na duże złoża minerałów potrzebnych do technologii komputerowych, ponad pięć milionów Afrykańczyków, tylko w tym regionie zmarło w wyniku wojny .

Światowej elity konsekwentnie stosują strategię uzbrajania i finansowania obu stron konfliktów zbrojnych. Kiedy populacje zabijają się wzajemnie, oni uciekają z ich zasobami naturalnymi. Kiedy rządy nie dają się przekupić lub sprowokować do wojny finansują brutalne szwadrony śmierci, i organizują przewroty wojskowe w celu ich zastraszenia dając broń niedemokratycznym reżimom sąsiednim. Jeżeli i to nie pomaga, zostają uznane za za zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego wtedy armia USA kontrahenci prywatni i siły NAT zajmują i okupują kraj.

Te strategie terrorystycznych działań nie ograniczają się do Bliskiego Wschodu i Afryki, po prostu zapytaj naszych sąsiadów w całej Ameryce Łacińskiej o School of the Americas. Wbrew powszechnemu przekonaniu, potworne tortury których dopuszczono się względem ludzi w Abu Ghraib w Iraku nie są odosobnionym przypadkiem. Wiele z tych brutalnych technik zostało opracowane na przestrzeni lat poprzez torturowanie niewinnych cywilów w całej Ameryce Łacińskiej.

Obraz Ameryce Łacińskiej jest dziś tylko inspiracją. Ludzie w całym regionie przeciwstawiają się światowej elicie korporacyjnej dochodząc swoich praw do zasobów naturalnych co właśnie dzieje się w Boliwii, Ekwadorze czy Wenezueli. To jest czynnik który prowadzi zagrożoną oligarchię do desperackich działań wojskowych. Wosjkowy zamach stanu w Hondurasie, próba zamachu stanu w Wenezueli, próba sprowokowania Kolumbii i Wenezueli do konfliktu zbrojnego, to wyraźnie wskazuje na sposób działania imperialistycznych bankierów.

Przeciętny Amerykanin jest strasznie nieświadomy tego do jakiego stopnia ci ludzie są zepsuci, mający za nic ludzkie życie.

VIII. Prywatny kompleks wojskowy

Elity światowe już użyły pretekstu "wojny z terroryzmem" do drastycznych wydatków wojskowych budując gigantyczny prywatny kompleks wojskowy i wywiadowczy za pieniądze amerykańskiego podatnika. Według obszernego sprawozdania w Washington Post, oszałamiająca liczba 1.2 milionów prywatnych kontrahentów pracuje w tym kompleksie. Amerykanie w większości nie są świadomi, że 69 procent rozmieszczonych żołnierzy jest prywatnymi kontrahentami i 80 procent z nich jest obcymi obywatelami. Połowa rozmieszonych ludzi, jest sfinansowana z naszych podatków, oni nawet nie walczą dla naszego kraju, walczą dla zapłaty.

Wojny są wysoce rentowne dające im motywację by przetrwać. Jest to jeden z powodów, dla których wojna w Afganistanie jest obecnie najdłuższą wojna w historii USA. Ten system doprowadził do wiecznego stanu wojennego. Wydatki na cele militarne często przytaczane to kwota około 680 miliardów dolarów rocznie, a naprawdę to suma ponad 1 biliona dolarów. Z tej oszałamiającej kwoty 25 procent jest nierozliczone !!!

Ten prywatny kompleks wojskowy całkowicie wymknął się spod kontroli, że nawet politycy przyznają że nie mają pojęcia co się dzieje w jego obrębie.

Cytat z Washington Post:

„Top-secret świat który stworzył rząd w odpowiedzi na ataki terrorystyczne z 11 września 2001 r., stało się tak duży, tak nieporęczny i tak zakonspirowany, że nikt nie wie ile pieniędzy kosztuje, ile osób zatrudnia, ile projektów istnieje ani jak wiele agencji robi to samo.

Oto niektóre wnioski z ostatnich dwóch lat dochodzenia prowadzonego przez The Washington Post. Odkryto co jest równoważne alternatywnej geografii USA, głęboko zakonspirowane i bez odpowiedniego nadzoru. Po dziewięciu latach bezprecedensowych wydatków , wynika, że system wprowadzony w celu utrzymania bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych jest tak ogromny, że jego skuteczność jest niemożliwe do ustalenia.

Inne odkrycia:

• Jakieś 1,271 rządowych organizacji i 1,931 prywatnych przedsiębiorstw pracuje nad programami związanymi z antyterroryzmem, bezpieczeństwem narodowym i wywiadem na 10 tyś stanowiskach pracy\ • Około 854 tysięcy osób, prawie 1,5 razy tyle ile mieszka w Waszyngtonie, posiada certyfikaty bezpieczeństwa Jest tak wiele niewytłumaczalnych komórek i konkurencyjnych działów wewnątrz tego kompleksu, że w każdym z nich może się znaleźć może się znaleźć szelma która dokona ataku terrorystycznego, tak aby wyglądało to na atak z zewnątrz. Może to zabrzmi zbyt konspiracyjnie, ale byłoby naiwne sądzić że tak potężny kompleks z tak małym nadzorem i odpowiedzialnością, biorąc pod uwagę jak ogromne sumy pieniędzy wchodzą w grę, że coś tragicznego w końcu się nie wydarzy.

Jeż mieliśmy tego przedsmak z atakiem wąglika w 2001r. To nie odpowiedni czas aby uważać, że oddala się widmu stanu permanentnej wojny i nastąpią cięcia w wydatkach wojskowych, które zagroziły by istnieniu wielu największych i najbardziej rentownych korporacji, na pewno spowodują podżeganie do kolejnego konfliktu zbrojnego. Były prezydent Dwight Eisenhower ostrzegał przed „nieuzasadnionym wpływem” wojskowego kompleksu przemysłowego i możliwości katastrofalnego wzrostu niepotrzebnej siły. Ale to blednie w porównaniu z aktualnym kompleksem wojskowym. Wiele z tych firm obecnie bazuje na środkach z podatków, pomimo że nie są częścią rządu ale międzynarodowymi podmiotami prywatnymi i pilnują własnych interesów podobnie jak Rezerwa Federalna. Faktycznie jeżeli zajrzysz głębiej zobaczysz że wiele tych prywatnych firm wojskowych finansuje światowy kartel bankowy.

Kiedy zrozumiesz jakie siły stoją za wojnami, uznasz słowa słynnego generała brygady Smedley D. Butlera . On dokładnie to podsumował mówiąc:

"Spędziłem 33 lata w Marines, większość czasu jest wysokiej klasy mięśniak dla wielkich przedsiębiorstwa na Wall Street i bankierów. Krótko mówiąc, jestem gangsterem kapitalizmu .... Społeczeństwo płaci rachunek . Potworny rachunek. Nowe nagrobki, poszarpane ciała i umysły, złamane serca i zniszczone domy, niestabilność gospodarcza, karkołomne opodatkowania dla pokoleń”

Aby dać tylko dwa krótkie przykłady tego jak działa kartel bankowy za kurtyną trzeba rozważyć – ludobójczą rzeź w Afryce Północnej na ponad 5,4 mln osób entuzjastycznie poparły MFW i Bank Światowy działa w tle, w czasie wojen, należy rozważyć następujące. Ludobójczej rzezi w Afryce Północnej, które zabiły ponad 5,4 mln osób zostało entuzjastycznie przyjęty przez MFW i Bank Światowy. W raporcie "The Business of War In Democratic Republic of Kongo”. Dena Montague i Frida Berrigan wyjaśnili:

"Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) i Bank Światowego, świadomie przyczynili do wojennych działań . Międzynarodowych instytucje kredytowe chwaliły zarówno Ruandę i Ugandę za wzrost ich produktu krajowego brutto (PKB), który wynikał z ielegalnego wydobywania zasobów DRC (Kongo) . Mimo, że MFW i Bank Światowy były świadome, że wzrost PKB zbiega się z wojną w DRC (Kongo) ... mimo wszystko nagabywały obydwa narody w kierunku gospodarczych sukcesów „

Inny groteskowy przykład zarabiania na śmierci, członkowie kartelu bankowego zbili fortunę na produkcji bomb klasterowych. The Guardian ujawnił szczegóły:

"Śmiertelny handel bombami klasterowymi jest finansowany przez największe banki świata, które skredytowały lub sfinansowały firmy produkujące tą kontrowersyjną broń kwotą 20 mld dolarów, pomimo międzynarodowego zakazu.

HSBC ... dostał więcej niż jakakolwiek inna instytucja od firm które produkują bomby klasterowe. Brytyjski bank ... zarobił w sumie £ 657.3milionów z tytułu opłat za organizowanie obligacji i ofert akcji dla Textron."

Goldman Sachs, Bank of America, JP Morgan i Barclays Bank są również wymieniane wśród najgorszych banków [finansowanie produkcji bomby klasterowej] ....

Goldman Sachs banki USA, który zarobił £3.19 miliarda w zaledwie trzy miesiące, zarobił 588.82m za usługi bankowe i pożyczył 250 $ Alliant Techsystems i Textron. (producentów bomb)."

Aby podsumować to wszystko, światowy kartel bankowy i prywatny kompleks wojskowy są jak niekontrolowany wirus, który wymaga stałego stanu wojny. Są jak pasożyt w naturze, używający faszystowskich metod do przetrwania i generowania zysków od działań niszczycielskich. Jeśli nie będzie wojny, będą je kreować we własnym interesie.
Były szef CIA John Stockwell Station powiedział : "Wrogowie są niezbędni wojskowym kręgom USA do koła wojskowe Stanów Zjednoczonych, aby machina działała." To można teraz odnieść do do globalnego kartelu bankowego. Wrogowie są teraz niezbędni kręgom światowego kartelu bankowego system działał.

Pod przykrywką "wojny z terrorem" rozpoczęto masową kampanię przemocy poza granicami dokonywano systematycznej grabieży na naszej gospodarce i zabierano nam prawa obywatelskie.

Tak jak społeczeństwo USA i światowe staje się coraz bardziej radykalne, środowisko staje się coraz bardziej zdewastowane, zasoby naturalne coraz bardzie4j ograniczone, w desperackiej próbie utrzymania władzy kartel bankowe będą eskalować ataki ekonomiczne i wojskowe na całym świecie. Jest jasne że jesteśmy na drodze do III WŚ

IX. Historia się Powtarza

Sytuacja ta może być przykładem że historia się powtarza. Nie upraszczając zbytnio wyjątkowo skomplikowanej sytuacji, to wszystko jest zbyt podobne do początków II wojny światowej. Niewiarygodne ograbienie mas przez elity z Wall Street doprowadziło do Wielkiego Kryzysu i stworzyło warunki do wybuchu II wojny światowej. Zdesperowane i zubożale społeczeństwa coraz bardziej wspierały ekstremalnych przywódców. Warunki są tak dojrzały do wojny światowej, że Noam Chomsky przekonująco porównał współczesnej Amerykę do Niemiec sprzed wybuchu II WŚ. Jeżeli przeprowadzić badania historyczne przedwojennego społeczeństwa sam zobaczysz że nasze środowisko polityczne pasuje do tego historycznego precedensu jak ulał.

Jak wspomniano wcześniej, korzenie naszego obecnego kryzysu mogą bezpośrednio sięgać do następstw II WŚ.. Na ruinach II wojny światowej wyrosły globalne instytucje takie jak MFW i Bank Światowy. Dzięki temu wyrosły CIA i National Security Act. Wszystko zostało centralnie wykreowane

Po przeanalizowaniu naszego obecnego kryzysu i historycznych precedensów, można stwierdzić, że wykreowanie wojny światowej jest ostatnią karta do zagrania przez światowy kartel bankowy. Oczywiście 1/10 procenta globalnej populacji mogłaby oddać zrabowaną nam kwotę 39 mld dolarów (nie licząc ukrytych rachunków). To z pewnością mógłby być jeden ze sposobów naprawienia kryzysu który spowodowali , ale klasa rządząca nigdy nie odda władzy, bez względu na nadmiernie i nieuczciwie zdobyty majątek. Więc przygotuj się ... chyba, że znacząco zmieniamy nasz kurs , jesteśmy na drodze do III wojny światowej.